Esmond ze smutkiem pokręcił głową gdy zobaczył, że Acelia wydała ostanie tchnienie.
- Odpoczywaj w pokoju - powiedział. Zamknął oczy dziewczyny, po czym wytarł ręce i rzucił w kąt zakrwawioną szmatę, którą bezskutecznie próbował powstrzymać krwawienie.
- Gdy wypełnimy nasze zadanie, sprawimy jej uroczysty pogrzeb - powiedział do pozostałych. - Teraz powinniśmy się postarać, by jej śmierć nie poszła na marne.
Oznaczało to po prostu dokładne przeszukanie domu i zdobycie cennych magicznych ksiąg lub przedmiotów. I za to miał zamiar się zabrać jak najszybciej. |