Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 21-05-2017, 16:55   #3
Zombianna
Elitarystyczny Nowotwór
 
Zombianna's Avatar
 
Reputacja: 1 Zombianna ma wspaniałą reputacjęZombianna ma wspaniałą reputacjęZombianna ma wspaniałą reputacjęZombianna ma wspaniałą reputacjęZombianna ma wspaniałą reputacjęZombianna ma wspaniałą reputacjęZombianna ma wspaniałą reputacjęZombianna ma wspaniałą reputacjęZombianna ma wspaniałą reputacjęZombianna ma wspaniałą reputacjęZombianna ma wspaniałą reputację
Heh... czy jako społeczeństwo jesteśmy przygotowani na koniec świata?

Odpowiedź brzmi nie, nie jesteśmy.

Pomijając kwestie techniczne i zaopatrzeniowe, cywilizacja nas rozleniwiła. Mało kto wie teraz jak, dla przykładu, rozpalić ogień krzesiwem, albo zbudować szałas. O zdobywaniu pożywienia w terenie nie wspominając... lub o zorganizowaniu sobie bezpiecznego schronienia na zimową noc nie wspominając szerzej. Mówimy tu o długoterminowych problemach, nie przejściowych zdarzeniach losowych.

Mając w pamięci nasze rodzime klęski żywiołowe i rozruchy, oraz to co się działo w Nowym Orleanie parę lat wstecz - z początku prawdopodobnie nastąpiłaby wojna o zapasy. Prawo karne (i w ogóle jakiekolwiek ustalone administracyjnie) ulegnie gwałtownej dewaluacji wobec ludzkiego instynktu przetrwania. Jedzenie, woda, paliwo, leki, broń - pięć czynników na które w pierwszej kolejności się rzucimy.

Dobrą rzeczą do zaopatrzenia się zawczasu będzie... zielnik. Taki najprostszy, najlepiej autorstwa braci zakonnych. Leki się kiedyś skończą, produkcja nowych może być problematyczna, jednak jeśli przetrwają łąki i pola - przynajmniej częściowo możemy się ratować medycyną naturalną.

Brzmi dziwnie, ale własna destylarnia alkoholu będzie czymś przydatnym. Środek do odkażania i czyszczenia, poza tym podstawa pod nalewki/leki, paliwo, konserwant, środek płatniczy - może przybrać wiele form. Wódka zawsze w cenie.

Brak elektryczności to ogromny problem. Nie chodzi o same żarówki, ale chociażby aparaturę podtrzymującą/ratującą życie. Przeżywalność wszelkich wypadków, poważnych zranień etc. spadnie drastycznie. Szpitale są zwykle wyposażone w oddziele generatory i zbiorniki wody, ale to też nie starczy na długo.

Tak myślę że osobiście zebrałabym co najpotrzebniejsze na miesiąc-półtora i zaszyła się gdzieś poza miastem. W tym czasie pierwsza fala zamieszek powinna się już przetoczyć, a potem... to już zależy od kierunku rozwoju sytuacji.

Baterie szybko się skończą, ale od czego są proste ogniwa galwaniczne? Idzie je sklecić dosłownie ze śmieci, a minimalny dopływ prądu zapewnią.

Prócz zapasów jedzenia (przekleństwo lenistwa i cateringów) w domu mam większość potrzebnego szpeju. Latarki na korbkę, kuchenki turystyczne, pół apteki i tak dalej. Najgorzej z jedzeniem, a wiadomo - piramida potrzeb Maslowa nie istnieje sobie, ot tak
 
__________________
Jeśli w sesji strony tematu sesji przybywają w postępie arytmetycznym a strony komentarzy w postępie geometrycznym, prawdopodobieństwo że sesja spadnie z rowerka wynosi ponad 99% - I prawo PBFowania Leminkainena
Zombianna jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem