Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 23-05-2017, 13:33   #650
Inferian
 
Inferian's Avatar
 
Reputacja: 1 Inferian ma wspaniałą reputacjęInferian ma wspaniałą reputacjęInferian ma wspaniałą reputacjęInferian ma wspaniałą reputacjęInferian ma wspaniałą reputacjęInferian ma wspaniałą reputacjęInferian ma wspaniałą reputacjęInferian ma wspaniałą reputacjęInferian ma wspaniałą reputacjęInferian ma wspaniałą reputacjęInferian ma wspaniałą reputację


Otwin dzielnie stawiał czoła potworowi. Zaiste to on był tym który ciągle odpierał jego ataki. Kolejny atak i kolejna rana. Cios silny i celny. Krew trysnęła na jedną z pobliskich ścian. Zwierzę wyglądało na coraz to bardziej zmęczona tą walką, tym bardziej obrażeniami jakie do tej pory zaznało.

Oswald w tym czasie nie próżnował. Jak to powiadają czasem aby ruszyć do przodu należy cofnąć się kilka kroków. Tak też uczynił, po czym zaatakował przerośnięte zwierze. Jego cios był na tyle mocny aby przebić się przez cielsko zwierzęcia i zagłębić się tam gdzie należy. Ciężko było zaprzeczyć temu, że miecz mógł wbić się w płuca, czy nawet serce zwierzęcia. Ponieważ zwierze nagle jak gdyby się zatrzymało i zaczęło mieć trudności z oddychaniem.

Randulf oddał kolejną strzałę, a ta z kolei zagnieździła się w okolicy barku potwora. Zwierze lekko pod upadło na tę stronę, jak gdyby strzała raniła jakieś ścięgno, czy mięsień, który to pełnił ważną rolę w stabilnej postawie.

Ataki bohaterów był niemal w tym samym czasie, tak więc każdy z nich, patrząc ze swojego punktu widzenia mógł śmiało sądzić, że to jego atak zabił przerośniętego zmutowanego psa.

Zwierzę powoli bezsilnie upadło. Spod cielska sączyła się krew. Przez kilka minut jeszcze dychało.

Bohaterowie stali w pomieszczeniu gdzie zgładzili stworzenie. Przed nimi były jedyne drzwi przed siebie i oczywiście jedne prowadzące do punktu skąd przyszli.

Po spokojnym, czujnym uchyleniu drzwi prowadzących najprawdopodobniej dalej dało się zauważyć kolejny tunel. Tym razem krótszy i oświetlony. Na ścianach co kilka metrów zawieszone były pochodnie, które rozświetlały drogę. Na ścianach było wiele śladów krwi, a na ziemi pełno kości i rozkładających się szczątków ludzi, a może nawet zwierząt.


Prowadził on do jakiegoś większego pomieszczenia, gdzie z oddali dało się zauważyć jakieś dziwne sylwetki postaci. Jak do tego momentu zdawały się one być nieświadome, że ktoś ich widzi. Były one odziane w ciemne szaty z kapturami. Stali w jak gdyby okręgu wokół jakiegoś stołu, ciężko było to z daleka określić nawet dla Oswalda. Przypominało to jak gdyby jakiś rytuał. W tym momencie bohaterowie dali radę dostrzec 5 postaci stojących w ten sposób. Z oddali był lekko widoczny stół, ale nie byli w stanie określić co na nim się znajduje.

 
Inferian jest offline