Tak czytam i jedna refleksja - szczytowym osiągnięciem naszej epoki jest jak widać wypracowanie superodporności, leczonej co najwyżej energią słoneczną, herbatą z cytryną i pozytywnym myśleniem. Wielkie osiągnięcie kiedy się leczymy w warunkach domowych
Chcemy herbatę to ją robimy, chcemy żarcie - nie trzeba gotować, wystarczy zamówić. Jest ciepło, sucho i czysto. Nie brak witamin w owocach i warzywach. Miodu, czosnku - naturalnych antybiotyków pod ręką w naszych domach.
Co robi brud i brak warunków sanitarnych - odsyłam do wujka google z pytaniem dlaczego w Rosji i Indiach ludzie panicznie boją się iść do szpitala
XXI wiek, bez wojen i kataklizmów. Proza czyjejś codzienności, gdzie nie działają w telefonach aplikacje do zamawiania żarcia na wynos, a w sklepach na półkach znajdziesz pająki i ryż. I zimnioki