Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 25-05-2017, 02:35   #1435
Pipboy79
Majster Cziter
 
Pipboy79's Avatar
 
Reputacja: 1 Pipboy79 ma wspaniałą reputacjęPipboy79 ma wspaniałą reputacjęPipboy79 ma wspaniałą reputacjęPipboy79 ma wspaniałą reputacjęPipboy79 ma wspaniałą reputacjęPipboy79 ma wspaniałą reputacjęPipboy79 ma wspaniałą reputacjęPipboy79 ma wspaniałą reputacjęPipboy79 ma wspaniałą reputacjęPipboy79 ma wspaniałą reputacjęPipboy79 ma wspaniałą reputację
Andrew "Andy" Morrison - pogodny szturmowiec



- Nom. Widzi pani? Sama z niej słodycz nie? - szturman pokręcił głową patrząc krzywo na "Cukiereczka". Patrzył na nią krzywo już gdy zaczynała swój monolog "reklamowy" ale skoro bibliotekarka przyjęła to jako żarcik no to właściwie też mógł. Nie widział powodu robić z igły widły. Ale też nie chciało mu się sprawdzać jak by ta rozmowa miała potoczyć się dalej. - Wychodzimy. - wskazał obydwu kobietom drzwi wyjściowe. - Dzięki za ten weksel, rozliczymy się jak wrócimy do pociągu. - powiedział mówiąc do Sharp w kapturze. Sam też już wychodził, zwłaszcza, że zewnątrz brzmiało coś jakby ich malutki pikup. Więcej bez szeryfa pewnie i tak by tu nie zdziałali. Ale właśnie wówczas gdzieś tam rozległy się strzały.

- Może. Albo ktoś do niego strzela. Albo w ogóle cos innego. - dziewczyna w kapturze zareagowała pierwsza więc Morrison jej odpowiedział. Główkował na bieżąco. Mógł być ten sam. Ale chyba nawet wtedy to wydawało mu się, że słyszy dwie lufy. Więc albo strzelałby z kimś albo się z kimś albo to coś innego. Ale stojąc tutaj nic by nie zdziałali.

- Do pikupa! Prędko! - krzyknął zgarniając książkę i komiksy pod jedne ramię i swojego Vectora w drugie. Wybiegł na zewnątrz. To nie strzelał się raczej nikt na tej ani chyba sąsiedniej ulicy. Ale jak tak niosło to niezbyt jednak daleko. W każdym razie lepiej było dojechać tam samochodem póki była okazja.

- Tu Morrison, u nas wszyscy cali. Co u was? Wiecie kto się strzela? Bigniemy do was więc nie ruszajcie z miejsca! - krzyknął w biegu przez zaułek. Nie był pewny kto jest w ich pikupie i kto za kierownicą. Powinien chyba Cosmo ale jak było to nie wiedział. Nie chciał by się w ostatniej chwili rozminęli. No i może załoga pikupa więdziała więcej.
 
__________________
MG pomaga chętniej tym Graczom którzy radzą sobie sami

Jeśli czytasz jakąś moją sesję i uważasz, że to coś dla Ciebie to daj znać na pw, zobaczymy co da się zrobić
Pipboy79 jest offline