Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 25-05-2017, 22:25   #30
Pipboy79
Majster Cziter
 
Pipboy79's Avatar
 
Reputacja: 1 Pipboy79 ma wspaniałą reputacjęPipboy79 ma wspaniałą reputacjęPipboy79 ma wspaniałą reputacjęPipboy79 ma wspaniałą reputacjęPipboy79 ma wspaniałą reputacjęPipboy79 ma wspaniałą reputacjęPipboy79 ma wspaniałą reputacjęPipboy79 ma wspaniałą reputacjęPipboy79 ma wspaniałą reputacjęPipboy79 ma wspaniałą reputacjęPipboy79 ma wspaniałą reputację
Cytat:
- wszystko zależy od rodzaju kataklizmu i jakie skutki na jak długi okres czasu. Zależy też, co konkretnie ze środowiska by ucierpiało lub dogodności cywilizacyjnych.
- Nom. Pożar to co innego, powódź czy tornado też, jakaś straszliwa i długotrwała susza czy zima no i pory roku iróżne części świata no i właśnie wiele zmiennych. Dlatego taki temat - guma.


Cytat:
Daleko szukać, dom moich rodziców ma ogród, dziadkowie mieli działkę, jeszcze 20 lat temu w obu ważną rolę odgrywały rośliny użytkowe, obecnie działka jest już dawno sprzedana a ogród (a i działka pod ręką nowych właścicieli) zmieniła się z użytkowej w stricte rekreacyjna.
- Hmm... No w sumie to w tym Lenigradzie to każdy kawałek "pola" przerabiano na ogródki. Jakieś parki czy cóś. W takim kataklizmie jak to bazowo tu się zaczęło też by można właśnie "jakieś pole" niekoczniecznie same ogódki działkowe tak dosłownie. Choć to już chyba raczej mowa o jakimś kryzysie trwającym sezon i dłużej. A z drugiej strony jeśli powódź i ten cały narzucony wszędzie szlam i syf to nie wiem czy by dało radę.



Cytat:

Nie psuj świata fantazji klawiaturowym komandosom
- Heh... No fakt...




Cytat:
Jeśli chodzi o różnych GI Joe to ponoć też lubili zegarki, tylko ufali poczcie polowej więc nie bali się zapakować i wysłać do stanów. Zegarki to był dobry towar, małe, lekkie i cenne.
- No fakt. Ja tak trochę w innym kontekście pisałem o tych zegarkach i takich tam. Czytałem akurat niedawno art. o czarnym rynku w Berlinie tuż pod II WŚ to tak mi się skojarzyło.

- Tam pisało min. coś takiego:


Berlin, tuż po II Wojnie Światowej, był jednym z największych czarnych rynków w ówczesnym świecie. Gros sprzedawanych towarów stanowiły produkty zachodnie. Na przykład za karton papierosów Lucky Strike, który normalnie kosztował 1-go dolara, można było otrzymać nawet 100 dolarów! Z kolej za zegarki z Myszką Miki, które w kantynie amerykańskiej kosztowały niecałe 4 dolary, żołnierze radzieccy płacili nawet 500 dolarów!

Dlaczego ceny tych towarów osiągały takie niebotyczne ceny? Jedną z przyczyn była naiwność rosyjskich żołnierzy, dla których zegarek wydawał się niesłychanym bogactwem i każdy z czerwonoarmistów chciał mieć swój, co oczywiście windowało ceny w górę (prawo popytu i podaży). Drugą przyczyną było to, że Amerykanie udostępnili Rosjanom swoje matryce drukarskie, na których wytwarzano okupacyjną markę niemiecką. Żołnierze amerykański mogli wymieniać 10 marek na 1-go dolara. Z kolej krasnoarmieńcom płacono całymi plikami tych banknotów, które po wyjeździe z Berlina były dla nich bezwartościowe, bo nie mogli ich wymienić na ruble. Dlatego cały swój żołd wydawali na zegarki, papierosy i zabawy w nocnych klubach.



- Więc w kontekście katastrofy no jakieś pieniądze nawet w tak niejasnej tuż pofrontowej sytuacji były i jakoś działały. Barter i czarny rynek był jakiś tam uzupełnieniem ale nie wyparł ani na chwilę pieniądza jako takiego.



Cytat:
Chyba szaberek się zdarzał na terenie ewakuowanych wiosek. Na pewno wolontariusze w punkcie dystrybucji pomocy szabrowali (info z pierwszej ręki)
- Ale chyba walk i strzelania się z policją czy właścicielami czy ewidentnych akcji rabunkowych jak tam z tymi czterema łysymi to co? Były?

- Bo w moim mniemaniu to trochę inny kaliber podnieść coś na pustej ulicy czy z rozwalonego sklepu/kiosku a trochę co innego włamać się do zamkniętego lokalu czy rabować innych. Myślę właśnie, że tak przy krótszych/drobniejszych katastrofach ludzie raczej by się hamowali podobnie jak to robią w "normalnych" czasach. Przy dłuższych katastrofach to się bardziej desperacko robi no i wtedy to już może być różnie.

- Bo mnie głównie chodziło o ten aspekt, że mamy pożar/powódź/tornado no kończy się i od razu zaczyna się orgia zniszczenia i przemocy bo wreszcie jest wolność i swoboda. Takie coś jakoś do mnie nie przemawia. Chyba, żeby były jakieś nietypowe warunki tej katastrofy.
 
__________________
MG pomaga chętniej tym Graczom którzy radzą sobie sami

Jeśli czytasz jakąś moją sesję i uważasz, że to coś dla Ciebie to daj znać na pw, zobaczymy co da się zrobić
Pipboy79 jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem