- Niewdzięczne głodomory z tych duchów dobrze, że nie próbowałem się z nimi dogadać - Westchnął Bill po powrocie do świata cielesnego. Manewr udał się o tyle, że pozbył się problemu z ciałem oraz zyskał czas potrzebny na ucieczkę przez chwilę zastanawiał się czy po prostu nie urządzić sobie nocnego spaceru na uspokojenie nerwów?
"Szkoda, na to czasu im szybciej dostanę się na pole golfowe i złożę komuś raport tym lepiej" - Postanowił. Potrzebował nowego koła do motoru najpierw spróbował zadzwonić do Godzili w końcu byli kumplami z jednej ekipy, jeżeli muszkieterzy nie będą dostępni zadzwoni do Wilków Szarej niby nie chciał nadużywać ich cierpliwości, ale to nie jest jakaś duża przysługa a raport razem z czerepem trzeba zdać! |