Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 26-05-2017, 10:04   #1438
JohnyTRS
 
JohnyTRS's Avatar
 
Reputacja: 1 JohnyTRS ma wspaniałą reputacjęJohnyTRS ma wspaniałą reputacjęJohnyTRS ma wspaniałą reputacjęJohnyTRS ma wspaniałą reputacjęJohnyTRS ma wspaniałą reputacjęJohnyTRS ma wspaniałą reputacjęJohnyTRS ma wspaniałą reputacjęJohnyTRS ma wspaniałą reputacjęJohnyTRS ma wspaniałą reputacjęJohnyTRS ma wspaniałą reputacjęJohnyTRS ma wspaniałą reputację
Cosmo

Cosmo najszybciej jak mógł odpalił maszynę i po tej długiej chwili, jak wszyscy wskoczyli na pakę samochodu, dał gaz. Dzięki automatycznej skrzyni nie musiał myśleć o sprzęgle ani o jego delikatnym puszczaniu (a w każdym samochodzie działa inaczej). Samochód wyrwał do przodu, tuż przed granicą poślizgu kół. Przyspieszenie wgniotło lekko w fotel, trójką na pace szarpnęło do tyłu.

Jechał za szeryfem, ale miał wątpliwości. Czy szeryf jedzie do szpitala? Czy jedzie tam na pewno? Od śmierci Toma nikt nie myślał o Kate, a w mieście pewnie o tym mówili. Cosmo był już niemal pewien, że ona znała lub rozpoznała tego napastnika. A my ją tam zostawiliśmy licząc na lokalnych stróżów prawa.
- A jak szeryf nie jedzie do szpitala to co? - Cosmo wyraził ten cień wątpliwości na głos.

Oby szeryf okazał się bardziej przewidujący od nich i zostawił jednego ze swoch ludzi w szpitalu na warcie. I że teraz jadą do niego.
 
__________________
Ten użytkownik też ma swoje za uszami.

Ostatnio edytowane przez JohnyTRS : 02-08-2018 o 21:03.
JohnyTRS jest offline