26-05-2017, 22:35
|
#276 |
| - Na dyskusje o granicach jurysdykcji czas będzie później, gdy już schwytamy heretyka - uciął krótko Inkwizytor, zły, że zmarnował tyle czasu na rozmowę.
Szlachcica także próbowano spostponować: - Szlachetny Panie, uspokójcie się proszę. Ta sprawa Waszej Miłości nie dotyczy... na razie - pod koniec w słowach zabrzmiały twardsze tony.
Walka tymczasem stawała się coraz bardziej jednostronna, a straty wśród chłopstwa rosły. Zakuci w zbroje i świetnie wyszkoleni żołnierze Inkwizytora nie ponosili za to żadnych. Do samego Dziadygi zbliżali się powoli, pozbawieni wsparcia dowódców uwikłanych w rozmowy. Kupiony mu czas Caspar wykorzystał dobrze - do zakończenia Rytuału zostały mu ostatnie chwile.
__________________ Ostatni
Proszę o odpis: Gob1in, Druidh, Gladin |
| |