Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 27-05-2017, 21:27   #32
Pipboy79
Majster Cziter
 
Pipboy79's Avatar
 
Reputacja: 1 Pipboy79 ma wspaniałą reputacjęPipboy79 ma wspaniałą reputacjęPipboy79 ma wspaniałą reputacjęPipboy79 ma wspaniałą reputacjęPipboy79 ma wspaniałą reputacjęPipboy79 ma wspaniałą reputacjęPipboy79 ma wspaniałą reputacjęPipboy79 ma wspaniałą reputacjęPipboy79 ma wspaniałą reputacjęPipboy79 ma wspaniałą reputacjęPipboy79 ma wspaniałą reputację
Cytat:
W pełni się z Wami zgadzam, w obu aspektach
Ot trzeba mieć kumpli z mołotowami, broń, lub być Chuckiem.
Nie konserwy i latarki
- Przy powodzi albo tornado? No chyba raczej jednak latarki i konserwy by mi się wydawały bardziej uniwersalne. A temat jest właśnie o jakichś katastrofach naturalnych a nie III Wojnie Światowej. I ja swoje pisałem właśnie pod kątem takiej powodzi z 97-go głównie.


Cytat:
Nie bardzo Pipboy, bo to nie postapo. To klimat zwykłej wojny, zniszczeń, okupacji i tak dalej.
- Ale ja ten kawałek zacytowałem pod podkładkę do dyskusji o barterze w sytuacji kryzysowej. A nie by nawiązać do wojny, zniszczeń i opkupacji samej w sobie. Więc tak wyrywanie zdania z kontekstu to wiesz...


Cytat:
Tak jak Leiminkainen słabo założył temat na postapo dział (jak przetrwalibyście 2-3 dni), tak Ty troche odbiegasz w innym kierunku.

- Jak uważasz, że to słaby temat to skąd tu taka dyskusja? I załóż własny w takim razie

- I Lemi tak dla przykładu zaczął od tych 2 - 3 dni ale zostawił i wręcz w moim odczuciu zaprosił do dyskusji o katastrofach i kryzysach poważniejszego kalibru.




Cytat:
Żywność, woda, lekarstwa, nawet nie wiem... opał w zimę? Dostawy mediów (w rozumieniu prąd gaz), Internet... te wszystkie braki są problemem (w sensie niewygody) w sytuacji apo, wojny, klęski żywiołowej. Jest jednak podstawowa zasada co już pisałem. Jeżeli zachowane zostaną struktury i możliwości państwa w segmencie logistyki, redystrybucji dóbr itp, to problemu nie ma. Dostawy, ewakuacje itp. Można tylko liczyć straty, a nie martwić się o przetrwanie. To jednak nie dotyczy tematu apokalipsy w rozumieniu tego działu.
- Ale zauważasz, że w tym dziale postapo akurat ten wątek nie jest o czystym postapo tylko o ludzkim przygotowaniu do katastrof naturalnych? Jak się mylę niech Lemi da znać. Bo ja z tą myślą popisałem tu wszystkie literki

- A no czy brak wody i prądu przez tydzień czy miesiąc bo powódź albo tornado czy pożar no jest "niewygodny" no to chyba dość sugestywne. Widząc nagrania z powodzi u nas w 97-dmym czy z huraganu Katarina w USA no mnie osobiście wydaje się jednak to prawdziwą klęską dla ludzi którzy tam mieszkali przed i tuż po. Funkcjonowanie państwa w dystrybucji pomocy czy ewakuacji z obszaru dotkniętego kataklizmem faktycznie ma szansę sprawić, że nie ma miejsca postapo i walka o przetrwanie w dosłownym słowa tego znaczeniu. Ale jednak nie jest to jakiś pikuś co można sobie odbębnić w wolny weekend. Nawet dla państwa to było spore obciążenie. A dla ludzi którzy by się tam znaleźli z taki zasobami jak mielibyśmy teraz no to była pewnie klęska.


Cytat:
Wychodzą 2 opcje.
1. Zostają zachowane pewne struktury, logistyka i nie ma co sie bac, środki do przeżycia zostaa dostarczone, albo ewakuacja.
2. Struktury nawet jak przetrwaja, to choćby chwilowo bedzie out-of-control. Bez szans na zachowanie bezpieczenstwa publicznego i obietnicy odpowiedzialności karnej za jakiekolwiek czyny.
- Niekoniecznie. Z dystrybucją pomocy może być różnie. W jednym rejonie może ona docierać regularnie, ewakuacja przebiegać sprawnie a w innym może docierać sporadycznie lub w ogóle. I w takim wypadku zaczyna się takie małe postapo gdzie ludzie z takiego obszaru muszą się wydostać albo jakoś przetrwać. Dalej jednak poza obszarem dotkniętym kleską większość kraju funkcjonuje w miarę normalnie więc te prawo, policja, służby publiczne nadal działają więc dzicz i swołocz nadal ma jakiś bat nad głową. Bo może tu i teraz żadnego policjanta nie ma no ale on gdzies tam są i w końcu wrócą tutaj.



Cytat:
Stąd moja propozycja - jak się mysli o przetrwaniu postapo, to w pierwszej kolejności gnat. Potem ewentualnie konserwy.
- A moim zdaniem drużyna Społeczność i grupa. Wzajemna pomoc, ustalenia, plan, negocjacje i ogólnie trzymanie się razem. W zgranej grupce łatwiej jest przetrwać ciężki czas choćby z takiej drobnostki, że można spokojnie skleić powiekę w takiej grupie. Razem można mieć większe szanse na potrzebną umiejętność czy wiedzę albo podział ról przy zdobywaniu zapasów.
 
__________________
MG pomaga chętniej tym Graczom którzy radzą sobie sami

Jeśli czytasz jakąś moją sesję i uważasz, że to coś dla Ciebie to daj znać na pw, zobaczymy co da się zrobić
Pipboy79 jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem