Kohorta pokręciła głową opierając glewię na karku i zakładając na nią ręce z obu stron. Nawet w tej pozycji ostrze wciąż mogłoby swobodnie przesuwać się pół metra nad głowami reszty.
- Nie rozbiliśmy się. Morze wyrzuciło by na brzeg nie tylko nas, ale też wiele innej załogi i szczątków. I spójrzcie na te ślady - wskazała wy żłobione w piasku rowy, jak po ciągnięciu, od linii wody do miejsca gdzie się obudzili. - I nasze rzeczy nie leżałyby grzecznie w kupce, ale pół dnia byśmy je zbierali. To zdrada! - warknęła gniewnie półgigancica nad głowami obecnych po czym pokręciła głową odzyskując spokój - Ale o jedzenie nie ma się co martwić. Jesteśmy w Przestworze Mwengi. To dziki obszar, ale bogaty we wszystko. Głównie w zwierzęta i rośliny które chcą cię zjeść, ale też jedzenie i wodę. Potrzebujemy planu. Cywilizacji do której możemy dotrzeć...
Ostatnio edytowane przez Arvelus : 28-05-2017 o 19:38.
|