Valgaav,Tendor
Selene spogląda na Tendora i uśmiecha się ponuro.
Tendor poczuł ból w głowię.Nic nie znalazł.
-Spokojnie..Wydaje mi się,że jesteśmy w kamieniu..
Po tych słowach do pokoju weszła stara kobieta w czerwonej sukni podpierając się laską.Spojrzała na was i rzekła zmęczonym głosem:
-Chyba już nie opuścicie tego miejsca..Jedynym sposobem wyzwolenia się z nieskończonego miasta jest odzyskanie kamienia od dziewczynki..
Mam nadzieję,że wasi przyjaciele z zewnątrz zniszczą amulet..
Nie mogą zabić dziecka,inaczej zamknęli by nas na zawsze tu..
Staruszka odetchnęła i usiadła na skraju łózka Tendora. Lirael,Serafin,Nomos
Dziewczynka szybko oczyściła amulet i usiadła na podłodze zaraz obok Serafina.Uśmiechnęła się.
-No dalej..Zabij mnie.Mam twoich przyjaciół...
Wskazała amulet,a więzy Serafina opadły.
Anderil wyczyścił skrajem szaty twarz i odskoczył od Lirael.
Wokół niego pojawiła się bariera.Elfka odbiła się od niej i wylądowała niedaleko dziewczynki.
Elf wymruczał kilka słów,a poza barierą pojawiły się trzy Ulatry.
Potwory szybko skoczyły na Nomosa i oszołomiły go.
Jedna Ulatra wzięła go na plecy i podeszła do Anderila.Położyła nekromantę w barierze i spojrzała na Serafina.
Wszystkie monstra stanęły naprzeciwko Anderila osłaniając go. |