29-05-2017, 11:57
|
#98 |
| Noc minęła spokojnie, Śmierć siedział na szczycie góry. Nie była ona szczególnie . wysoka, naga ani złowroga. Nie urządzały na niej sabatów nagie czarownice - na Dysku czarownice generalnie nie popierały zdejmowania z siebie więcej odzieży, niż było to absolutnie niezbędne w danej chwili. Nie nawiedzały jej widma. Żadni nadzy starcy nie siedzieli na szczycie i nie dzielili się mądrością, ponieważ pierwszą konkluzją, do jakiej dochodzi prawdziwie mądry starzec, jest ta, że siedzenie nago na szczycie góry prowadzi nie tylko do hemoroidów, ale do odmrożonych hemoroidów.
Od czasu do czasu ludzie wspinali się na tę górę i dodawali jeden czy dwa kamienie do stosu na samym szczycie, choćby po to, by dowieść, że nie ma nic tak głupiego, czego ludzie nie zrobią.
Nastał nowy dzień, trzeba było wracać. Nie ma takiego miejsca, do którego Śmierć nie mógłby się udać; nieważne, jak jest dalekie czy niebezpieczne. A nawet, im bardziej jest niebezpieczne, tym bardziej prawdopodobne, że Śmierć już tam jest. Choć tym razem Cejrowski i Ruda zabrali głos przed nią.
Kosiarz przypomniał sobie fragment dawnej rozmowy ~~ życie to nałóg, z którym bardzo trudno zerwać... To było jedyne wytłumaczenie dlaczego Jezus nie wykorzystał okazji i nie doprowadził do własnego ukrzyżowania. Śmierć była zamyślona, trzy odejścia pierwszej nocy, miastowy, który działa na swoją niekorzyść i neutralny, który unika linczu choć jest on mu potrzebny.
- RUDA OZNAJMIŁEM JEDYNIE, ŻE JEŚLI W NOCY KTOŚ DOKONA NA MNIE ZAMACHU TO UŻYJE SWOICH ZDOLNOŚCI I TO PODTRZYMUJĘ.
NIM ODDAM SWÓJ GŁOS CHCE WIEDZIEĆ CO KAŻDY Z WAS ROBIŁ. WTEDY PODEJMĘ DECYZJĘ.
__________________ Mistrz gry nie ma duszy! Sprzedał ją diabłu za tabelę trafień krytycznych! |
| |