Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 29-05-2017, 15:38   #100
Okaryna
 
Okaryna's Avatar
 
Reputacja: 1 Okaryna ma wspaniałą reputacjęOkaryna ma wspaniałą reputacjęOkaryna ma wspaniałą reputacjęOkaryna ma wspaniałą reputacjęOkaryna ma wspaniałą reputacjęOkaryna ma wspaniałą reputacjęOkaryna ma wspaniałą reputacjęOkaryna ma wspaniałą reputacjęOkaryna ma wspaniałą reputacjęOkaryna ma wspaniałą reputacjęOkaryna ma wspaniałą reputację
Trump tym razem zajechał na miejsce zdarzeń złotą karocą wysadzaną diamentami i perłami, zarówno białymi jak i czarnymi. Wysiadł z powozu na miękki, puchaty dywan i podszedł do grupy zebranych rozmawiając przez swój szczerozłoty telefon.
- Tak, tak. Wiem! Wszystko się posypało. Nie ma już szans dla tego miasta, ale to nie szkodzi! Ja i tak ocalę Amerykę! - ryknął do telefonu i zakończył połączenie.
Na ziemi były kolejne upozorowane zwłoki. Wiedział, że to wszystko to jakieś pomówienia i teatrzyk Meksykanów albo i tej Rudej zołzy!
- A mówiłem, prosiłem! Ale nie! Wy ciągle musicie się słuchać tej baby. Nie ma już ratunku dla tego miasta, ale i tak wam powiem, że wszystkiemu winna jest Ruda. Kobiety są niepoczytalne, a wy dalej traktujecie ją jak partnera do rozmowy. Głupi czy ślepi?! A może oba?!


- Już wszystko stracone! Nic nie robiłem poprzedniej nocy oprócz zajmowania się sprawami Stanów Zjednoczonych, bo tutaj już nic się nie da osiągnąć. Sami pogrążyliście to miejsce w bezprawiu i gwałcie pozwalając, aby kobieta miała prawo głosu!
 
__________________
Once upon a time...
Okaryna jest offline