Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 30-05-2017, 20:27   #22
Ryder
 
Ryder's Avatar
 
Reputacja: 1 Ryder ma wspaniałą reputacjęRyder ma wspaniałą reputacjęRyder ma wspaniałą reputacjęRyder ma wspaniałą reputacjęRyder ma wspaniałą reputacjęRyder ma wspaniałą reputacjęRyder ma wspaniałą reputacjęRyder ma wspaniałą reputacjęRyder ma wspaniałą reputacjęRyder ma wspaniałą reputacjęRyder ma wspaniałą reputację
"Wstawaj, młody"
Tuno ostrożnie powstał z piachu, plując nim na prawo i lewo. Rango stał przy nim, obserwując zbieraninę. Że jego słowa nikt nie uznałby za język, ale on twierdził, że te odgłosy nim są, ale tu się tak nie mówi. I całe szczęście. Im mniej pytań, tym lepiej.
"Gdzie jesteśmy?" spytał cicho niziołek szperając w sakwie, którą przyniósł mu stwór.
Rango tylko westchnął i podrapał się za uchem. Wszystko było na swoim miejscu.
"To był twój pomysł" - rzucił hienie z wyrzutem. Towarzysz spojrzał groźnie i pokazał zębiska.
"Nadal jest, więc się słuchaj, młody" odpyskował w swojej sycząco-gardłowej mowie "Ugotuj jednego. Jestem głodny."

Co prawda, to prawda. Tuno też by coś zjadł, pomimo tego, że przed chwilą rzygał. Reszta aż się rwała do rządzenia tym całym zamieszaniem. On zdecydowanie wolał trzymać się na uboczu. Będzie robił, co mu się powie, aż się stąd nie wydostaną. Takie podejście do życia musiał odziedziczyć w genach.

Rozejrzał się trochę przytomniej. Nie było drewna na ogień.
"Nie ma drewna, jak chcesz go zjeść to będziesz go musiał sam dobandzić do obozowiska."
Rango figlarnie położył się na boku, wyciągając w ciepłym piasku i warknął coś niezrozumiale. Ten typ tak ma.

Tuno zdjął koszulę i rozciągnął ją obok. Usiadł ze skrzyżowanymi nogami i czekał, co tamci wymyślą. Oby im tylko nie zeszło zbyt długo...
 
Ryder jest offline