Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 31-05-2017, 20:18   #11
Autumm
 
Autumm's Avatar
 
Reputacja: 1 Autumm ma wspaniałą reputacjęAutumm ma wspaniałą reputacjęAutumm ma wspaniałą reputacjęAutumm ma wspaniałą reputacjęAutumm ma wspaniałą reputacjęAutumm ma wspaniałą reputacjęAutumm ma wspaniałą reputacjęAutumm ma wspaniałą reputacjęAutumm ma wspaniałą reputacjęAutumm ma wspaniałą reputacjęAutumm ma wspaniałą reputację
Alsharan Ashtari

- Właściwie to mamy. - Zigg wyszczerzyła się paskudnie. Stojący za barem Zack niespiesznie sięgnął pod ramię i wyciągnął z kabury pistolet, który wymierzył w głowę Cyrulika. Wylot lufy znalazł się kilka centymetrów od twarzy mężczyzny.
- Ręce za głowę i na ziemię. - ton głosu Zacka był obojętny, ale cała jego postawa świadczyła, że jest gotów do natychmiastowej reakcji w razie oporu.
- Deal dealem, ale musimy zachować pozory, nie? - Zigg zeskoczyła ze stołka i wyciągnęła z kieszeni mały komputer, na którym zaczęła coś wpisywać - Twój sprzęt dostarczymy ci później; nic nie zginie. Oprócz dragów. Ale chłopcy z policji też muszą się czymś pochwalić przed przełożonymi, chyba to rozumiesz...

Cyrulik z ociąganiem wykonał rozkaz; nie było mu to w smak, ale wcześniej założył sobie, że podda się biegowi wydarzeń, nie dając się prowokować wkurwiającej dwójce. Chwilę po tym, jak dotknął policzkiem chłodnego parkietu, usłyszał głośny huk i tupot ciężkich buciorów: kawaleria przybyła.

***

Dalej wszystko poszło według znanego scenariusza: przeszukanie, kajdanki, ciemne wnętrze policyjnego transportera. Potem kilkakrotnie zmieniał środki transportu i miejsca; zgubił poczucie czasu, przysnął kilka razy i stracił rachubę, co właściwie z nim robią, by ocknąć się podczas wyładowywania z suki, która najwyraźniej zaparkowała w kosmodromie. To musiał być transport więźniów na kolonię karną; oprócz niego znajdowało się tu prawie stu innych osadzonych. Strażnicy zrobili niemały cyrk, żeby Cyrulik został przez wszystkich zauważony: jego nazwisko zostało obwieszczone głośno i wyraźnie, dostąpił też "zaszczytu" bycia przeprowadzonym do statku jako pierwszy, defilując przed szeregiem innych skazańców.

Po kilku godzinach męczącego lotu w obskurnym wnętrzu wreszcie zadokowali. Tym razem więźniów wyprowadzano pojedynczo, a Ashtari znalazł się na końcu. Jednak zamiast posłać go w dół, do piekła planety, przeprowadzono go na inny statek; ten był mniejszy, czysty i miał małą koję ze zlewem i twardym, ale jednak, materacem. Lot musiał trwać kilkanaście godzin; potem znów zjawili się strażnicy, tym razem zakładając mu kaptur na głowę i oślepionego prowadząc do kolejnych pojazdów. Cyrulik jednak, mimo tłumiącego zmysły nakrycia głowy, zorientował się, po zmianie ciśnienia i lekkiej różnicy w grawitacji, że znalazł się na jakieś innej, dużej planecie i jest wieziony jakimś VTOL'em. Strażnicy wyprowadzili go ostrożnie; więzień poczuł pod nogami beton lądowiska, a po odsłoniętych rękach smyrał go lekki wiatr.

Stanęli na chwilę; potem Asthari usłyszał niewyraźny głos wartownika i syk pneumatycznych drzwi; strażnik pouczył go, żeby podniósł stopy nad progiem, a potem klepnął po przyjacielsku w ramię.

- Jesteś wolny. Miłej rozmowy, chłopaki. - facet roześmiał się lekko, i znów syknęły pneumatyczne drzwi. Zanim wszystko ucichło, Cyrulik poczuł, jak jego kajdanki rozpinają się i spadają na ziemię. Kaptur jednak uparcie pozostawał na swoim miejscu.

Kyle Preston

- Sześć miesięcy, siedemnaście dni, czternaście godzin, dwadzieścia minut i czterdzieści trzy sekundy od czasu deportacji na powierzchnię Markash - odpowiedziała gładko Xu Ji - Znajdujesz się obecnie w zamkniętym ośrodku szkoleniowym na planecie, której nazwy nie mogę zdradzić. Jesteś uczestnikiem programu, którego nazwy nie mogę zdradzić; polega on na wykorzystywaniu osób z kryminalną przeszłością w roli operatorów misji niejawnych w zamian za skrócenie kary. Odpowiednie rozkazy zostaną ci przedstawione, kiedy jednostka, do której zostałeś przydzielony, osiągnie gotowość operacyjną. Szacowany czas oczekiwania: do pięciu dni. - słowa padały z ust AI jak pociski wystrzelone z broni maszynowej. Dopiero jak skończyła odpowiadać na pytania Kyle'a, jej głos wrócił do poprzedniego, przyjemnego tonu.
- Chętnie porozmawiałbym dłużej, ale niestety, obecnie mam inne zadania. Odezwę się niedługo. Spodziewaj się gości. - twarz konstruktu mignęła i obraz zgasł; Prestonowi wydawało się przez chwilę, że holograficzna twarz uśmiechnęła się lekko do niego, ale mógł być to po prostu jakiś pasek zakłóceń, zniekształcający obraz.

***

Nie miał wiele do roboty - ani do zwiedzania - więc po kilku godzinach smęcenia się po małej bazie położył się do koi. I wtedy jak na złość pomieszczenie wypełniło wycie syreny i czerwień mrugającego alarmu.

- Stań na żółtym kwadracie pod ścianą i połóż ręce na polach znajdujących się przed sobą. - zabrzmiał głos z głośników, a w pomieszczeniu zapaliły się wzmiankowane kształty. Kiedy spełnił rozkaz, usłyszał syk otwieranych drzwi pneumatycznych i kroki kilku osób.

- Jesteś wolny. Miłej rozmowy, chłopaki. - powiedział do kogoś strażnik i roześmiał się lekko. Znów syknęły pneumatyczne drzwi, a alarmy ucichły; żółte strefy bezpieczeństwa przygasły i zniknęły, a pomieszczenie wróciło do swojej neutralnej, relaksującej atmosfery. Kiedy Kyle odwrócił się, by zobaczyć co właściwie sie stało, dostrzegł że w progu, zaraz przed drzwiami na wolność, stoi jakiś lekko zdezorientowany facet w czarnym worku na głowie; u jego stóp leżały resztki po jednorazowych kajdankach. Widocznie "osiąganie gotowości operacyjnej" właśnie się zaczęło...
 
__________________
"Polecam inteligentną i terminową graczkę. I tylko graczkę. Jak z każdą kobietą - dyskusja jest bezcelowa - wie lepiej i ma rację nawet jak się myli." ~ by Aschaar [banned] 02.06.2014
Nieobecna 28.04 - 01.05!

Ostatnio edytowane przez Autumm : 02-06-2017 o 21:04.
Autumm jest offline