Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 01-06-2017, 15:23   #6
Fearqin
 
Fearqin's Avatar
 
Reputacja: 1 Fearqin ma wspaniałą przyszłośćFearqin ma wspaniałą przyszłośćFearqin ma wspaniałą przyszłośćFearqin ma wspaniałą przyszłośćFearqin ma wspaniałą przyszłośćFearqin ma wspaniałą przyszłośćFearqin ma wspaniałą przyszłośćFearqin ma wspaniałą przyszłośćFearqin ma wspaniałą przyszłośćFearqin ma wspaniałą przyszłośćFearqin ma wspaniałą przyszłość
Joachim spojrzał za odchodzącymi w stronę stacji detektywami. Gdy byli już po drugiej stronie ulicy wrócił do recepcji, oparł się o fotel i wrócił do czytania gazet wzdychając ciężko. Nie mieli tu lokalnej gazety, nawet licealnej, dzieciaki dojeżdżały autobusem do innego miasta więc jeśli bawiły się w media to tam. Był co prawda internet, ale Joachim nigdy go nie zainstalował w motelu i jakoś go specjalnie nie interesował. Gazety dziennie dojeżdżały raz na dwa dni, więc był poinformowany dobrze o tym co się działo na świecie, ale z jednodniowym opóźnieniem. Jakoś mu to wcale nie przeszkadzało. Lubił L.A. Timesa i póki ten dochodził to był zadowolony.
Przewrócił na ostatnią stronę wydania z 31 października i odłożył ją pod blat na stos z pozostałymi numerami z tego miesiąca. Pokiwa głową przypominając sobie, że to już koniec miesiąca. Był całkiem dobre, zbiory kukurydzy na ziarno udało się bardzo dobrze, co prawda na świecie był jakiś kryzys czy cholera wie co, ale tutaj w Father’s Pride ich to specjalnie nie obchodziło i to nie dlatego, że byli zbyt bogaci. Po prostu mało co ich tutaj obchodziło. Wstał raz jeszcze i wyjrzał za okno. Trójka ‘detektywów’ których najwyraźniej interesowało zbyt wiele wracali ze stacji. Pewnie obudzili biednego Rona, który pracował na dwie zmiany na stacji i farmie Eagletona. Może i trójka gości była dobra dla interesu, ale miał nadzieję, że nie będą sprawiać zbyt wielkich kłopotów, bo na takich co sprawiają problemy, zdecydowanie wyglądali.
Uderzył się lekko w głowę i wyciągnął rejestr, starannie zapisując w nim trójkę nowych gości, to ile razem pokoi wynajęli i na ile, na koniec zapisując kwoty, póki co wszystko ołówkiem jakby chcieli przedłużyć, bo coś mu się nie wydawało, że zostaną tylko jeden dzień. Natrafił też na rejestr kilku poprzednich gości. Wyglądało na to, że za dwa dni będzie mógł posprzątać w pokoju Thomasa Cella, kończył mu się powoli okres wynajmu, jeden z najdłuższych jaki miał od lat.


Jak się cała trójka miała przekonać, pokoje rzeczywiście były identyczne. Po rozmowie u Thomasa kobiety wróciły do siebie, by odkryć kalkę jego pokoju. Łóżko na półtorej osoby przy oknie z szafeczką na lampkę i drobne rzeczy osobiste gości jak portfel czy telefon. Telewizor był mały i przestarzały, wciąż z obszernym tyłem, odbierał kilka najważniejszych kanałów. Dostawiono też mały stolik z drewnianym krzesłem i całkiem wygodny fotel przy oknie i stoliczku na książkę czy obiad. Łazienka oferowała tylko to co niezbędne, żadnych luksusów. Musieli się tym zadowolić, ale raczej nie mieli na co narzekać. Wszystko było czyste i zadbane. Ręczniki i pościel pachniały ładnie i świeżo, kafelki w łazience były wypolerowane a okna przejrzyste.
Gdy skończyli ustalenia było już dosyć późno, nie mieli póki co robić ani z czego zdać raportu dla centrali. Udali się spać by wstać skoro świt i wznowić poszukiwania swojego kolegi po fachu.
Gdy wstali rano i zajrzeli do recepcji Joachim właśnie zasiadał przy ladzie z kubkiem świeżej kawy.
- Oh wstaliście… nie zamawialiście budzenia więc nie dzwoniłem, widzę, że po prostu też z was ranne ptaszki - powiedział z uśmiechem. Wydawał się być w znacznie lepszym humorze niż wczoraj wieczorem. - Hej wiecie co… będę się wybierał do Henry’ego, w sensie do naszego baru. Jeśli tam nie zjecie śniadania to chyba nigdzie… no chyba, że sami chcecie sobie coś robić - dodał wzruszając ramionami. Wskazał na kubek z ciemną kawą.
- Skończę pić i się przejdę, możecie do mnie dołączyć jeśli chcecie, nie możecie zostając u nas więcej niż jeden dzień i nie spróbować tutejszych gofrów śniadaniowych. Są najlepsze w całej Kalifornii możecie mi wierzyć, zwiedziłem jej spory kawał.
 
__________________
Pół człowiek, a pół świnia, a pół pies

^(`(oo)`)^
Fearqin jest offline