Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 02-06-2017, 19:00   #25
Rodryg
 
Reputacja: 1 Rodryg ma wspaniałą reputacjęRodryg ma wspaniałą reputacjęRodryg ma wspaniałą reputacjęRodryg ma wspaniałą reputacjęRodryg ma wspaniałą reputacjęRodryg ma wspaniałą reputacjęRodryg ma wspaniałą reputacjęRodryg ma wspaniałą reputacjęRodryg ma wspaniałą reputacjęRodryg ma wspaniałą reputacjęRodryg ma wspaniałą reputację
Niestety jeśli były tu jakieś ślady to zostały zatarte przez wodę więc nie widział dalszego sensu w oglądaniu piaszczystego wybrzeża. Zanim jednak dotarł do stosu by wydobyć swój dobytek został zaczepiony przez gnoma.
- Przykro mi ale obawiam się że nie mam pojęcia tak jak Pan, nie znam tutejszych map więc nie wiem czy znajdujemy się na wybrzeżu kontynentu czy jednej z rozlicznych wysepek z których znany jest ten rejon. Jeśli szczęście nam dopisało t... - został zagłuszony przez nagły wybuch gniewu ciemnoskórej elfki która bez ogródek przyznała się do bycia drowem, a naiwnie myślał że była jedną z tutejszych. Dłoń instynktownie znalazła się przy pasie zatrzymując na jednym z zawieszonych tam glinianych pojemników, została tam przez chwilę gdy kontemplował co począć. Obecność drowa na powierzchni do tego jawna była niepokojąca, z drugiej strony fakt że jeszcze żyli przemawiał na jej korzyść a obecność wiernych zwierząt potwierdzała prawdziwość jej wyjaśnień. Na razie musiał założyć że była to prawda, sytuacja nie pozwalała na wiele zwłaszcza z tyloma osobami. Odsunął dłoń od bomby, zakasłał i kontynuował.
- Ahem jak mówiłem jeśli nam się poszczęściło to może natniemy się na jakąś cywilizację jeśli nie... to na mniej przyjazne tutejsze plemiona lub też piratów. - spojrzał w stronę stosu obserwując ciemnoskórą jak i pilnując by ktoś przypadkiem nie zainteresował się jego rzeczami.
 
Rodryg jest offline