Rigó nawet nie zwróciła uwagi na niemowlę, bo czemu miałaby? Ważniejsze było to coś, co teraz leciało z gracją głazu ku brukowanej ulicy i Tzimisce wątpiła, aby było przeszczęśliwe z tego "zaznania wolności" przestworzy. Kobieta ustawiła się tak, aby mieć w odpowiedniej odległości od siebie tego cholernika. W końcu potrzebowała tylko w razie czego móc zrobić swoje...
...chociażby pomóc mu połamać nogi, jeżeli teraz tego sam nie zrobi.