Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 10-06-2007, 21:22   #12
Kutak
 
Kutak's Avatar
 
Reputacja: 1 Kutak jest godny podziwuKutak jest godny podziwuKutak jest godny podziwuKutak jest godny podziwuKutak jest godny podziwuKutak jest godny podziwuKutak jest godny podziwuKutak jest godny podziwuKutak jest godny podziwuKutak jest godny podziwuKutak jest godny podziwu
Co za okropna wieczerza! Nie dość, że to, co śmieli nazwać mięsiwem bardziej przypomina pochwę od szabli Władysława, to jeszcze to milczenie- przecież nie od tego posiłek! A i miód nawet chrzczony chyba szczynami co ważniejszych lisowczyków, a przynajmniej tak smakował. Liczył na porządną strawę, tańce, dziewki, na zabawę, a co dostał? Żarło niczym w klasztorze, brakowało tylko opata który pouczał go dawniej, by nie bekał przy jedzeniu. I nie rozumiał, że jak człowiek sobie beknie, to od razu lepiej smakuje, a i ten czart przeklęty z żołądka na zewnątrz ucieka. A gdy beknąć już chciał sobie porządnie i śmiechem buchnąć, ozwał się ten cały Dydyński, o tej porze o śmierci gadać!

Szybko odmówiona zdrowaśka była raczej przyzwyczajeniem, bo Władysław zdawał sobie sprawę z tego, że nic mu to nie da- nie jemu. On już dawno wyszedł spod jej opieki...

Cóż mógł jednak dalej robić podczas tej wątpliwej biesiady? Dzban piwa ze stołu porwał i znów do brudnego kubka nalewać zaczynał. I chociaż wino też było paskudne, to trochę lepsze niż miód. Miał nadzieje, że chociaż się upije i prześpi spokojnie tę noc...
 
__________________
Kutak - to brzmi dumnie.
Kutak jest offline