Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 06-06-2017, 03:38   #126
Pipboy79
Majster Cziter
 
Pipboy79's Avatar
 
Reputacja: 1 Pipboy79 ma wspaniałą reputacjęPipboy79 ma wspaniałą reputacjęPipboy79 ma wspaniałą reputacjęPipboy79 ma wspaniałą reputacjęPipboy79 ma wspaniałą reputacjęPipboy79 ma wspaniałą reputacjęPipboy79 ma wspaniałą reputacjęPipboy79 ma wspaniałą reputacjęPipboy79 ma wspaniałą reputacjęPipboy79 ma wspaniałą reputacjęPipboy79 ma wspaniałą reputację
Kevin "Cobra 222" Walker - pilot z fantazjÄ…



Na pilocie cały ten opustoszały obóz robił raczej przygnębiające wrażenie, wzbudzał jakąś instynktowną obawę i namawiał do ostrożności. Walker zdawał sobie sprawę, że to pewnie przez tą noc i świadomość, że kiedyś byli i żyli tu ludzie których teraz tu nie było. Już dłuższy chyba czas. Odeszli. Zapewne. Ale jednak słowo "zniknęli" też się jakoś samo pchało na myśl. Zniknęli albo ktoś ich zniknął. ~ Nie no to głupie, pewnie się przenieśli gdzie indziej albo ktoś ich ewakuował. ~ Walker strofował samego siebie w myślach.

Kolejne pomieszczenia zdradzały co raz więcej informacji i szczegółów choć nie mówiły najważniejszego: Co tu się stało? I gdzie teraz są ci ludzie co zbudowali ten obóz? Obóz go zaskakiwał. Z jednej strony był kanał i ślady betonu i ciężkiego sprzętu. A z drugiej większość chat sprawiała wrażenie obrobionych przy pomocy siekier, pił i podobnych prostych narzędzi. Taka mieszanina technologiczna.

- Nie pasuje mi to. - powiedział w końcu i do Nae i do Adry i reszty która była wokół. Wskazał ogolnie na ociosaną chatę chyba robiącą za rzeźnię czy inną ubojnię. - Gdzie są habitaty i kontenery? Przecież załoga Excalibura powinna mieć zbliżony sprzęt i możliwości do naszych. I co? Przez tyle czasu zbudowali takie coś? Tylko? - pilot wyraził swoje wątpliwości. Kanał mówił mu, że to nie było improwizowane stanowisko na dzień, dwa czy tydzień tylko pewnie na miesiące, może sezon. Te kości w dołach pewnie po upolowanych zwierzętach tak samo. A jednak technologia wykonania wydawała mu się zbyt prymitywna jak na załogę jednostki zbliżonej klasy i możliwości do nich. - Wygląda mi na jakąś osadę rozbitków albo miejsce zesłania. - podał wnioski jakie mu się nasunęły z oględzin. Jakiś posterunek, obóz karny dla krnąbrnych załogantów, obserwatorium, miejsce testów tej zwierzyny, jakiś odłam buntowników czy uciekinierów z Excalibura to może i tak. Mogli użyć sprzętu ciężkiego do zbudowania osady a potem zabrać go i zostawić część załogi co chciała lub musiała tu zostać. Znowu kolejne pytania mimo zdobytych nowych danych.

Albo nie Excaliburczycy. To wtedy kto? Jacyś rozbitkowie? Kłusownicy? Przemytnicy? Dzikie osadnictwo? Może ci z kolonistów których brakowało po przebudzeniu przed paroma dniami? Nie miał pojęcia. Ale wiedział, że to mu coś słabo wyglądało na główną bazę załogi Excalibura. - Trzeba by wziąć i dać to obejrzeć komuś kto zna się na stolarce, domach, narzędziach i takich tam. Może powie jak długo to tu stoi albo jak to wykonano. No i w ogóle coś powie. Ale to pewnie w dzień. - sunąc rozważania Kevinowi przyszedł do głowy pomysł by obóz obejrzał ekspert bo sam to się znał na pilotowaniu a nie inżynierii wstecznej bazującej na drewnie.

Zaciekawił go ten grób. Wyglądał podobnie jak i reszta obozu. Podszedł do niego i oświetlił go latarką. Liczył, że na nagrobku będzie jakaś data czy nazwisko. Jak nie to nie był pewny czy są aż tak zdesperowani by grzebać w czyimś grobie. Pewnie dowiedzieliby się kto tu leży ale na razie wolał tego nie ruszać.
 
__________________
MG pomaga chętniej tym Graczom którzy radzą sobie sami

Jeśli czytasz jakąś moją sesję i uważasz, że to coś dla Ciebie to daj znać na pw, zobaczymy co da się zrobić
Pipboy79 jest offline