Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 07-06-2017, 10:59   #148
kanna
 
kanna's Avatar
 
Reputacja: 1 kanna ma wspaniałą reputacjękanna ma wspaniałą reputacjękanna ma wspaniałą reputacjękanna ma wspaniałą reputacjękanna ma wspaniałą reputacjękanna ma wspaniałą reputacjękanna ma wspaniałą reputacjękanna ma wspaniałą reputacjękanna ma wspaniałą reputacjękanna ma wspaniałą reputacjękanna ma wspaniałą reputację
Keiko zatrzymała się na widok JPM. Śniadaniówka była pusta, co nieco ją martwiło, w kontekście zbliżającej się walki z zombie.

- Nie ma jedzenia - pokazała JPM pojemnik. - Trzeba obudzić Nikolaja. On sobie świetnie radzi z zombie. Powiedz mu, że ma już wstać.
- Obawiam się, że twój przyjaciel prędzej posłucha ciebie niż mnie.
- odparł spokojnie Marco, wymijając jednak dziewczynę. W ślad za nim podążała Bezimienna.

- A teraz muszę cię zostawić, inny przyjaciel na mnie czeka. - wyjaśnił Marco na pożegnanie
Keiko uśmiechnęła się promiennie.
- Przyjaciele naszych przyjaciół są naszymi przyjaciółmi - wyrecytowała. - Przyjaźń jest bardzo ważna. Trzeba poznawać nowych ludzi. Nie musisz mnie zostawiać. - zapewniła go.
- Obawiam się, że bez zaproszenia byłoby to niegrzeczne. Feniks nie lubi przyjmować gości.
- Rozumiem
- Keiko posmutniała. - Nie chciała zostawiać Marco, ale też nie chciała być niegrzeczna. - Dobranoc. Powiem Nikolajowi, żeby wstawał.

Kapłan tylko skinął głową i ruszył w głąb świątyni. Po chwili on i Bezimienna zniknęli za zegarem.

Tymczasem Keiko wspięła się na wieżę, gdzie na podłodze wciąż widać było ślady krwi. Unosił się też nieprzyjemny zapach, mimo otwartych okien. Ktoś jednak zajął się Nikolaiem i przeniósł chłopaka z toporem na materac. Ciało psionika wciąż jednak pokrywał szron, a on wyglądał na zamrożonego.
Dziewczyna przyklękła obok nieruchomego chłopaka. Wyraźnie czuła w kolanach bijące od niego zimno. Delikatnie dotknęła palcem jego policzka. Popatrzyła na szron, który zebrał się na opuszku.
- Nikolaj - powiedziała. - Nikolaj. Idziemy walczyć z zombie, Musisz się już obudzić.
Nikolaj nie zareagował, więc dotknęła jego ramienia, skupia się i spróbowała zabrać to zimno i sen.
Czuła jednak opór. Jakby ktoś nie pozwalał jej dotrzeć do chłopaka. Jakby odgradzała ich niewidzialna bariera. Czyżby... on sam ją stworzył?
Zdziwiła się. Nic takiego wcześniej się nie działo.
Docisnęła. Poczuła jak bariera kruszy się, topi, jakby ona sama była lodem. Teraz więc wystarczyło zabrać zimno i sen... Keiko skupiła się. Czuła jak moc Nikolaia przechodzi na nią. Przechodzi, przechodzi... i zdaje się nie mieć końca, a ona sama nie ma jej już gdzie mieścić! Z przerażeniem uświadomiła sobie, że... zamarza!
Drgnęła gwałtownie, zrywając połączenie. Pozwoliła, żeby odczucie zimna przelało się przez jej ciało i wsiąkło w ziemię.
Odsunęła się o pół kroku. Teraz będzie już potrafiła dawać zimno. Ale wcale nie była dumna. Przysiadła na piętach. A jeśli Nikolaj już nie będzie chciał się obudzić? Poczuła złość. Złapała chłopaka za zamrożone ramię i zaczęła szarpać.
- Obudź się natychmiast, słyszysz? Masz się obudzić! Nie wolno tyle spać!!

On jednak leżał nieruchomo jakby ktoś rzucił na niego zaklęcie. Zupełnie jak w bajce o śpiącej królewnie. Może... może o to chodziło? Może powinna go pocałować?
Keiko nie była księżniczką. A tylko pocałunek księżniczki lub księcia może obudzić. Przyciągnęła sobie materac i zwinęła się w kłębek obok chłopaka. Nie za blisko, bo biło od niego zimno. Ale też nie za daleko, żeby nie przegapić momentu, kiedy się obudzi.
 
__________________
A poza tym sądzę, że Reputację należy przywrócić.
kanna jest offline