Nazywanie kogoś obszczajmurem nie należało do dobrych obyczajów i zdecydowanie zasługiwało na odpowiednią reakcję. I Axel się nie zawahał... A potem kwestią paru sekund było, by Axel sforsował bramę, a potem uchylił ją lekko, by Bern i Wolfgang mogli przejść, po czym natychmiast ją zamknął.
- Zajmij się tym kundlem - szepnął do Berna - a ja w tym czasie zaopiekuję się strażnikiem.
Nie zamierzał go zabijać, ale nie było wiadomo, na jak długo cios uśpił delikwenta. Lepiej było go związać i zakneblować, niż dać szansę podniesienia alarmu. Pozostawianie go na widoku też nie należało do najlepszych pomysłów.
- Potem dołączymy do pozostałych - dokończył propozycję.
Ostatnio edytowane przez Kerm : 07-06-2017 o 18:36.
|