Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 08-06-2017, 13:51   #24
Autumm
 
Autumm's Avatar
 
Reputacja: 1 Autumm ma wspaniałą reputacjęAutumm ma wspaniałą reputacjęAutumm ma wspaniałą reputacjęAutumm ma wspaniałą reputacjęAutumm ma wspaniałą reputacjęAutumm ma wspaniałą reputacjęAutumm ma wspaniałą reputacjęAutumm ma wspaniałą reputacjęAutumm ma wspaniałą reputacjęAutumm ma wspaniałą reputacjęAutumm ma wspaniałą reputację
1. MISJA


Mika Milton
sektor Lotus, Nowy Eden, platforma "Eridu"
Jeśli impertynencja Miki dotknęła w jakiś sposób androida, to ten zupełnie nie dał po sobie tego poznać. Z drugiej strony, chyba roboty były tak specjalnie programowane, żeby nie tracić zimnej krwi...

- Tu są wytyczne. Proszę, zapoznaj się z nimi przed wylotem. - Xu wyświetliła Mice dokładniejsze informacje. Na holo zaczęły wyświetlać się szczegóły misji, z których wynikało, że mają dostać się na planetę Paix IV (znaną w systemie jako Tortuga, gniazdo wszelkiego piractwa) i ustalić najdokładniejsze możliwe miejsce przebywania czterech osób, których personalia i wizerunki im przekazano. Byli to:

* Jin Sang Do - psionik i przełożony Akademii, szkoły dla psioników

* Robin - wymieniona tu jako międzysektorowa terrorystka i wylistowana pod kilkoma innymi pseudonimami, takimi jak Red Fox, Czerwona Królowa, Bloody Mary i podobnymi (przy jej wizerunku widniał napis "wyjątkowo niebezpieczna")

oraz

* Sarah i Michael Johnson - rodzeństwo pełniące wysokie funkcje w Wydziale Bezpieczeństwa I Obronności Lotusa

Dlaczego Lotus interesował się właśnie tymi osobami, nie podano. Dodatkowo, do plików z twarzami dołączono dość osobliwe dane: listę numerów seryjnych/identyfikacyjnych różnych rzeczy - od materiałów budowlanych po broń - które miały pomóc w odszukaniu wspomnianych person. W wytycznych misji podano wyraźnie, że zadanie uznaje się za "zaliczone" tylko w wypadku osobistego kontaktu z poszukiwaną osobą; zaznaczono też, by nie podejmować decyzji o likwidacji celów na własną rękę.

I to było tyle. Po jakimś czasie jak duchy pojawili się tajniacy, którzy przeprowadzili tu Mikę, i odwieźli ją znów do kosmodromu. Zwrócono jej rzeczy osobiste i pozwolono załatwić najpilniejsze sprawy, w tym uzupełnić listę sprzętu, korzystając z przelanej przez Lotusa zaliczki. Kiedy smutni panowie upewnili się, że psioniczka jest gotowa do dalszej drogi, zaproszono ją do promu, który wyniósł ich na orbitę, do czekającego w doku statku. Nieomal na pożegnanie jeden z jej "przewodników" powiedział jakby od niechcenia:

- Będzie miała pani przydzieloną pomoc. Proszę jednak pamiętać, że Lotus ceni sobie dyskrecję i wolelibyśmy by, szczegóły naszej umowy pozostały tajne.

Potem (chyba bez sarkazmu) życzył jej powodzenia i odprowadził do drzwi śluzy; za nimi na Mikę czekała banda zakazanych mord, które okazały się załogą statku; wymieniając się kąśliwymi uwagami i niewybrednymi komentarzami, szumowiny zaprowadziły ją w głąb transportowca, gdzie bezpiecznie miała spędzić resztę podróży...

Kyle Preston, Alsharan "Cyrulik" Ashtari
sektor Lotus, nieznana planeta, baza-więzienie


Kilka kolejnych dni minęło dwójce przymusowych towarzyszy głównie na nudzeniu się... i oglądaniu telewizji, bo Cyrulik, jak na specjalistę od technologii przystało, odkrył że po przeglądnięciu 1000 i jednej relaksującej tapety w interaktywnym oknie można przełączyć na kanał informacyjny Lotusa. Wbrew jego oczekiwaniom, masakrze w "Akwarium" nie poświęcono wiele czasu - podobnych zamachów w slumsach zanotowano do tej pory kilkadziesiąt i określono to zbiorczo mianem "nowej odsłony wojny gangów", nie poświęcając im zbyt wielkiej uwagi. Lotus żył za to jakąś wielką aferą korupcyjną - na skutek śledztwa służb wyszło na jaw, że zdefraudowano olbrzymie pieniądze (i materiały) przeznaczone na rozwój armii i teraz opina publiczna domagała się ukarania winnych, a wiadomości pełne były kolejnych dymisji i bulwersujących doniesień o łapówkarstwie i zaniedbaniach.

Wreszcie nudę i powtarzające się żarcie przerwało któregoś razu piknięcie komputera. Na holo zaczęły wyświetlać się szczegóły misji, z których wynikało, że mają dostać się na planetę Paix IV (znaną w systemie jako Tortuga, gniazdo wszelkiego piractwa) i ustalić najdokładniejsze możliwe miejsce przebywania czterech osób, których personalia i wizerunki im przekazano. Byli to:

* Jin Sang Do - psionik i przełożony Akademii, szkoły dla psioników

* Robin - znana Cyrulikowi piękność, wymieniona tu jako międzysektorowa terrorystka i wylistowana pod kilkoma innymi pseudonimami, takimi jak Red Fox, Czerwona Królowa, Bloody Mary i podobnymi (przy jej wizerunku widniał napis "wyjątkowo niebezpieczna")

oraz

* Sarah i Michael Johnson - rodzeństwo pełniące wysokie funkcje w Wydziale Bezpieczeństwa I Obronności Lotusa

Dlaczego Lotus interesował się właśnie tymi osobami, nie podano. Dodatkowo, do plików z twarzami dołączono dość osobliwe dane: listę numerów seryjnych/identyfikacyjnych różnych rzeczy - od materiałów budowlanych po broń - które miały pomóc w odszukaniu wspomnianych person. W wytycznych misji podano wyraźnie, że zadanie uznaje się za "zaliczone" tylko w wypadku osobistego kontaktu z poszukiwaną osobą; zaznaczono też, by nie podejmować decyzji o likwidacji celów na własną rękę.

I to było tyle. Dostali 8 godzin na spakowanie się i ogarnięcie; jedynym "ukłonem" od strony pracodawcy było to, że odblokowano im na tyle komputer, że mieli możliwość zamówienia niezbędnego sprzętu, który miał być im potem dostarczony.

***

Gdy przyszła "godzina 0", drzwi od bazy otworzyły się i w progu stanęło kilku żołnierzy; zachowali protokoły bezpieczeństwa, ale teraz więźniów nie krępowano ani nie zasłaniano im oczu; na krótkiej drodze między ich tymczasowym "domem" a czekającym niedaleko promem mogli zobaczyć pnące się pod niebo gigantyczne drzewa, które przesłaniały wszystko wokoło, otaczając miejsce ich odosobnienia szczelnym kordonem.

- Będziecie mieli jeszcze towarzystwo, tam na górze. - powiedział do nich strażnik, kiedy wznosili się na orbitę. Lot trwał krótko; po niedługim czasie zobaczyli szerokie burty statku, a po zacumowaniu odebrała ich załoga, tym razem bez wątpienia nie będąca żołnierzami - a raczej jakimiś tanimi oprychami czy innym sortem drobnych przemytników. Dowódca więziennej eskorty podniósł jeszcze rękę w geście powodzenia i dwóch mężczyzn znalazło się na kolejnym etapie swojej wyboistej podróży.

Kyle Preston, Alsharan "Cyrulik" Ashtari, Mika Milton
sektor Lotus, orbita Nowego Edenu, drobnicowiec "Cali"


Statek był ciasny i obdrapany; typowy szmugler, stary drobnicowiec przerobiony na potrzeby przemytu dowolnego rodzaju towarów wewnątrz systemu. Wszyscy znaleźli się w jednym z modułów transportowych, najwyraźniej przystosowanym do przewozu ludzi. Warunki były zaiste spartańskie: kilka twardych krzeseł/leżanek antyprzeciążeniowych, rząd szafek na bagaż (w tym klika szafek ze skafandrami), toaleta ciśnieniowa połączona z zagrzybionym brodzikiem (i oddzielona od reszty tylko symboliczną zasłonką) oraz aneks kuchenny składający się z lodówki bez światła (do której bezładnie wrzucono wojskowe racje), mikrofali rodem z XX w. oraz zaskakująco nowego ekspresu do kawy.

Na środku korytarza biegnącego przez ładownię stało kilka skrzyń, podpisanych imieniem i nazwiskiem każdego z "operatorów". W środku każdy znalazł wszystkie swoje graty i dodatkowo zamówiony sprzęt.

W środku Cali wszystko skrzypiało i trzeszczało, wiązki niezaizolowanych przewodów strzelały co jakiś czas błękitnym wyładowaniem, a z sufitu kapała jakaś oleista ciecz. Ściany były pomazane jakimiś trudnymi do zidentyfikowania, zakrzepłymi plamami, uzupełnionymi o zawiłe graffiti, wulgarne rysunki i "mądrości" we wszystkich językach Wszechświata. Krótko mówiąc, statek wyglądał dokładnie tak, jak wyglądała większość okrętów należących do Wolnej Floty, i nie powinien mieć problemów z dostaniem się na Tortugę nawet przy bliższej inspekcji.

Znów ich odizolowano; załoga patrzyła na nich krzywo i od razu po przeprowadzeniu przez główny pokład zaryglowała za nimi drzwi. Jedyną drogą na zewnątrz były teraz tylko drzwi śluzy, prowadzące w kosmiczną pustkę. Po dłuższej chwili niepewnego oczekiwania statek wreszcie sapnął i zgrzytnął; światła na chwilę przygasły, grawitacja zmieniła się zauważalnie, a potem po kadłubie rozszedł się ciężki pomruk miarowo pracujących silników.

Ruszyli na Tortugę. Bez wsparcia, bez jasnego obrazu w co się właściwie pakują, nie znając się wzajemnie i ze zdecydowanie zbyt małą ilością sprzętu...

I mieli najwyraźniej mnóstwo czasu by zacząć o tym myśleć.
 
__________________
"Polecam inteligentną i terminową graczkę. I tylko graczkę. Jak z każdą kobietą - dyskusja jest bezcelowa - wie lepiej i ma rację nawet jak się myli." ~ by Aschaar [banned] 02.06.2014
Nieobecna 28.04 - 01.05!

Ostatnio edytowane przez Autumm : 08-06-2017 o 23:46.
Autumm jest offline