Przyczaił się nie zauważony przez nikogo. Przytulił się plecami do muru. Gdy dziwne pnącza wystrzeliły z ziemi (ach, czego to magia nie wymyśli!) podjął szybką decyzję. Teraz albo nigdy. Bez szelestnie pobiegł w stronę wodza ( szefa), uchwycił wakizashi w obie ręce i pchnął w plecy Różowca. |