Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 11-06-2007, 09:50   #106
Macavity
 
Reputacja: 1 Macavity nie jest za bardzo znany
*DARK SIDE* Aristea' Ira Cruenta

Aristea’ obserwował walkę z akademickim zainteresowaniem, choć w głębi jego duszy czaiła się groza. To mogło spotkać każdego z nich, wystarczyła chwila słabości.
Kaprawooki niewątpliwie zasłużył na ciężką nauczkę, choć ta była okrutna. Jednak, gdy jedna część jego umysłu obserwowała to z niesmakiem i litością, druga rozkoszowała się każdą sekundą tego cyrku. Ira Cruenta czuł to już kilka razy, lecz nigdy tak wyraźnie. Zupełnie, jakby jego umysł był podzielony na dwie, niezależne połowy. Nie popadaj w paranoję… Kiedy książątko wreszcie odzyskało zdolność widzenia, Aristea’ zaczął powoli wstawać. Spokojnie otrzepał spodnie. To się zaraz skończy… Przeciągnął się. 5… 4… zrobił przysiad, żeby rozruszać lekko zesztywniałe nogi. 3… 2… przegiął szyje tak, że wszystkie kręgi mu trzasnęły. 1… 0. Odcięta ręka poszybowała w stronę mocowładnego. No właśnie… Bez specjalnego pośpiech Kiffar podszedł do wijącego się na piasku człowieka i nachylił się nad nim. W momencie, w którym ranny skupił na nim na chwilę swoją uwagę, Aristea’ uśmiechnął się z dziecinną radością i z szalenie przekonującym podziwem w głosie stwierdził

- Ale nam pokazałeś…

Poczym się wyprostował i spojrzał na resztę.

- Skoro odcedziliśmy ziarno od plewy, powinniśmy się chyba sobie nawzajem przedstawić?

Spojrzał na nich z zainteresowaniem, czekając, które zacznie. Lecimy razem na misję… i raczej nie powinniśmy podczas niej porozumiewać się „Ej, ty...! Nie, nie ty, ten drugi…!” Ta wizja wywołała na jego wargach lekki uśmiech. Pierwszy nieudawany…

- No więc…? Kto pierwszy…?
 
Macavity jest offline