09-06-2017, 23:14
|
#164 |
|
Kargar, chociaż czuł się lepiej bo nocnym odpoczynku i opatrzeniu ran, nie był w najlepszym nastroju odkąd Segor miał do niego pretensje.
Przecież gdyby on i i pozostali ochroniarze nie walczyli z orkami, raczej nikt z wioski by nie przeżył, kupiec tylko się chował, a potem jeszcze miał do niego pretensje. Teraz słysząc kolejne oskarżenia ze strony głupiego wieśniaka, poczuł wściekłość. Zacisnął pięść i odwarknął: -Ćwoku, powtórz to jeszcze raz a pożałujesz... gdyby nie to że ja i moi towarzysze broniliśmy wioski, pewnie teraz byś już nie żył albo był niewolnikiem zielonych, jak wszyscy inni tutaj...Randal zginął w tej walce. A gdyby nie informacje od goblina, nie zdążylibyśmy przygotować się na atak... -Splunął i obrócił się w stronę zwłok w stajni: -Nie zdziwiłbym się, gdyby ten nędzarz dał się przekabacić goblinowi i uwolnił go w zamian za kłamliwe obietnice bezpieczeństwa i pieniędzy.. a ja teraz pójdę sprawdzić czy zieloni czegoś interesującego przy sobie nie mieli, należy się to nam za straty karawany. - Po czym odszedł przeszukiwać ciała zabitych, miał zamiar zacząć od wodza orków.
Ostatnio edytowane przez Lord Melkor : 09-06-2017 o 23:17.
|
| |