Przeszukiwanie biura szło gładko. Część drużyny znalazła ukrytą świątynię w kanałach. W między czasie Wolfgang przetrząsał biurko.
Znalezione spisy magazynów i medalion z dziwnym listem dawały trochę do myślenia.
- Wydaje mi się, że czarnoksiężnikiem nie jest gospodarz a Teugen.-
Mruknął do kompanów gdy wrócili.
- Mam tu opisy magazynów. Jest ich siedem. Przejrzę je z Lotharem i ustalimy, który jest wolny lub podejrzanie zajęty. Skoro nasz kupiec ufundował świątynię to i może udostępnił też magazyn. No i trzeba też Teugenowi się przyjrzeć i jego towarzyszowi.- Dodał i usiadł na fotelu by mieć więcej wygody.
Kiedy przejrzał już spis zaczął opukiwać biurko i reszcie polecił to samo.
- Jeśli miał przejście to i sejfik jaki może ma ukryty lub jakąś skrytkę. Nie widzę nigdzie żadnych drobnych na łapówki.- Uśmiechnął się ironicznie i w ciszy przeszukiwał dalej.