Co mogła zrobić starsza, schorowana kobieta zapewne nie mająca przy sobie broni? Foxy w pierwszym odruchu przypadła do niej chcąc i uwolnić ją od drutu i knebla. Zobaczyć, czy nie potrzebuje doraźnej pomocy i nie skończy jak Tommy z pociągu. Andrew jednak miał inne plany. Chcąc nie chcąc barmanka została na miejscu, ubezpieczając szturmowca po swojej stronie drzwi.
- Przychodzimy w pokoju - mruknęła z przekąsem, zezując wzdłuż lufy broni. Szkoda tylko że druga strona miała kompletnie inne plany i założenia na ten dzień.
__________________ A God Damn Rat Pack Mam złe wieści. Świat się nigdy nie skończy... |