Cedmon był pełen podziwu dla działań Ianusa, równocześnie był pewien, że sam nie posunąłby się tak daleko w obronie kogokolwiek.
Gdyby w dłoni miał solidny topór, to może by spróbował ręcznie włączyć się do starcia, ale z szablą? To nie miałoby sensu.
Przesunął się tak, by kompan nie przeszkadzał mu w celowaniu, po czym strzelił do niedźwiedzia.
- Kamieniami w bestię! - zawtórował Ianusowi. - Czym kto ma! Rzucać! |