Dwa małpoludy wypadły z gry i Berwyn miał nadzieję, że z pozostałymi również dadzą sobie radę. Problemem być mogły ewentualne posiłki, bo można było się spodziewać, że gdzieś niedaleko przebywa reszta tej włochatej zgrai.
- Nameelo - powiedział - weź jedno z tych ostrzy. Gdy tylko pokonany wartowników, pomożesz nam w uwalnianiu jeńców, jeśli są związani. Potem będziemy musieli szybko stąd uciekać.
Z gotowym do strzału łukiem ruszył w stronę, gdzie powinny się znajdować małpoludy pilnujące jeńców.
Trzeba było szybko je pokonać, szybko zabrać skarby, a potem jeszcze szybciej się stąd wynieść. |