Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 11-06-2017, 13:51   #369
Ryo
 
Ryo's Avatar
 
Reputacja: 1 Ryo ma wspaniałą reputacjęRyo ma wspaniałą reputacjęRyo ma wspaniałą reputacjęRyo ma wspaniałą reputacjęRyo ma wspaniałą reputacjęRyo ma wspaniałą reputacjęRyo ma wspaniałą reputacjęRyo ma wspaniałą reputacjęRyo ma wspaniałą reputacjęRyo ma wspaniałą reputacjęRyo ma wspaniałą reputację
Niech to szlag, znowu ten cholerny bekon!
Ktoś cisnął nim koło Yuteala, a ścierwo przeleciało nad jego głową i wyleciało górnym, równoległym portalem, po czym spadło na ziemię.
Ten sam cholerny boczek, przez którego kukły mnie zaatakowały! Ręka zawędrowała mi odruchowo do rękojeści miecza. Nic się nie dzieje, ale... mogło się stać.

Na wspomnienie o kukłach i o tym, że Yut też mógł oberwać bekonem, wściekam się. Jakimś cudem znajduję się nagle przed Orkiem, z obnażonym mieczem wycelowanym w jego gardziel. Gardło i ostrze dzieli jeno tyle, że momentami metal dotyka mu skóry.
- Jeszcze raz ciśniesz tym ścierwem, a obiecuję ci, że twoja głowa rozstanie się na dobre z resztą ciała - warczę do niego, mój głos brzmi nieprzyjemnie, brakuje tylko tego, żebym rzuciła się na niego i pocięła żywcem. Na razie nic nie robię, patrzę się na Orka cały czas, przysłuchuję się, czy ktoś inny nie sięga po broń, a w międzyczasie dobywam w drugą rękę drugi miecz, na wypadek, gdyby ktoś chciał mnie zaatakować.

Nie zamierzam zabić Orka, choć mam ochotę, nie zrobię tego [teraz], ale inaczej nie potraktuje poważnie ani mnie ani mojej przestrogi [nie groźby].


Oddalę się od Orka, schowam broń i zawołam do Yuta:
- I coś tam jest ciekawego poza tym, że zostałeś podwojony?




To się bronię, oczywiście.

 
__________________
Every time you abuse Schroedinger cat thought's experiment, God kills a kitten. And doesn't.

Na emeryturze od grania.
Ryo jest offline