Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 12-06-2017, 02:38   #62
Googolplex
 
Googolplex's Avatar
 
Reputacja: 1 Googolplex ma wspaniałą reputacjęGoogolplex ma wspaniałą reputacjęGoogolplex ma wspaniałą reputacjęGoogolplex ma wspaniałą reputacjęGoogolplex ma wspaniałą reputacjęGoogolplex ma wspaniałą reputacjęGoogolplex ma wspaniałą reputacjęGoogolplex ma wspaniałą reputacjęGoogolplex ma wspaniałą reputacjęGoogolplex ma wspaniałą reputacjęGoogolplex ma wspaniałą reputację


Instynkt wziął górę nad rozumem, spalone zwłoki którymi jeszcze przed chwilą był ruszyły się z nieludzką wręcz prędkością. Byle do cienia, byle jak najdalej od palących promieni słońca. Dopiero gdy poczuł się bezpiecznie, obudził się w nim głód, głód jakiego dawno nie doświadczył, głód zrodzony z bólu i ran. Vite, szkarłatny eliksir powoli zaczynał już leczyć rany, skóra odrastała, a wraz z tym procesem głów wampira wzmagał się jeszcze bardziej. Potrzebował krwi, życia i miał zamiar je odebrać.
Nie zważał na nic ani na nikogo, w tej chwili nie był istotą myśląca, nie był bogiem lecz demonem. Ktokolwiek odpowiadał za jego stan, świadomie czy też nie, sprowadził zgubę na śmiertelników którzy staną na drodze Ereba.
Wampir nie wybierał, pierwszy posiłek sam do niego zmierzał. Stojąc w strugach zimnego deszczu, nagi i pokryty bliznami, prawdziwy potwór szykujący się do ataku. Odczekał chwilę by ofiara się zbliżyła, by nie mogła uciec, krew żywiej popłynęła przez jego mięśnie. A wtedy rzucił się do ataku.
Człowiek zrzucił kaptur.
i wyciągnął przeciw siebie krucyfiks. O dziwo, sprawiło to, że Ereb musiał się zatrzymać
- Zaklinam cię, Szatanie, wrogu ludzkiego zbawienia, uznaj sprawiedliwość i dobroć Boga Ojca, który słusznym wyrokiem ukarał twoją pychę i nienawiść… - mówił klecha a Erebos nie mógł postąpić o krok bliżej.
Choć nieprzyjemne, spotkanie to, nieco ostudziło zapędy Ereba. Obudziło jego umysł i wyrwało z objęć bestii. Nie mógł się powstrzymać by przy tym nie docenić komizmu sytuacji. Oto jego wróg, czciciel Jahwe, oddal mu przysługę.
- Mylisz się, czcicielu Niszczyciela Miast, nie jestem tym za kogo mnie masz. Jam jest mrokiem miłosiernym który nie ocenia grzechów, tym który ociera łzy nieszczęśliwych, jam jest wyzwoleniem niesłusznie skazanych.
Kaznodzieja jednak postąpił do przodu.
- Odejdź od sługi bożego, którego Pan stworzył na swój obraz, przyozdobił obfitymi darami i w niepojętym miłosierdziu uczynił swym przybranym dzieckiem. Zaklinam cię, Szatanie, władco tego świata, uznaj wszechmoc Jezusa Chrystusa, który pokonał cię na pustyni, zwyciężył w ogrodzie oliwnym, obezwładnił na krzyżu, a powstając z grobu, podeptał twoją potęgę i jako zwycięzca wszedł do królestwa światłości.
- Więc tego chcesz? Bym odszedł krzywdzić innych a Ciebie zostawił w spokoju. Oto miłość twego boga. Niech tak będzie, niech ich cierpienie stanie się twoim grzechem.
Mężczyzna jednak nie zamierzał wdawać się w dyskusje.
- Boże niebios, Boże ziemi, Boże Aniołów, Boże Archaniołów, Boże Patriarchów, Boże Proroków, Boże Apostołów, Boże Męczenników, Boże Kapłanów, Boże Dziewic, Boże wszystkich Świętych, Boże, który posiadasz moc, aby obdarować życiem po śmierci i odpoczynkiem po trudach. Nie ma innego Boga prócz Ciebie, Stwórco istot widzialnych i niewidzialnych. Boże, Ty pragniesz, aby wszyscy ludzie zostali zbawieni. Ty tak umiłowałeś świat, że dałeś swojego Syna Jednorodzonego, aby zniszczył dzieła diabła. Pokornie błagamy Twój majestat pełen chwały: uwolnij nas od przemocy, więzów, podstępu i niegodziwości wszelkich piekielnych duchów i otocz nas opieką. - to mówiąc mężczyzna postępował z wolna w stronę Erebosa, zmuszając tego ostatniego do cofania się.


 
Googolplex jest offline