- Luna zabierz jabłko z postumentu, to teraz najważniejsze. Rexa osłaniaj ją. - Zawołała Girlaen, która po słowach maga odłożyła łuk i schyliła się do swojej sakwy. Mimo pośpiechu, starała się jak najostrożniej wydobyć koszulę, w którą zawinęła drobne dziecięce kości, by nic się nie rozsypało. Położyła ją na kamiennej płycie ołtarza i rozwinęła. To była jej jedyna zapasowa koszula, ale druidka nie miała jej zamiaru zabierać. Przynajmniej tyle mogła ofiarować smutnym resztkom dawno zmarłego chłopca. |