Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 13-06-2017, 10:19   #66
Eleishar
 
Reputacja: 1 Eleishar ma wspaniałą reputacjęEleishar ma wspaniałą reputacjęEleishar ma wspaniałą reputacjęEleishar ma wspaniałą reputacjęEleishar ma wspaniałą reputacjęEleishar ma wspaniałą reputacjęEleishar ma wspaniałą reputacjęEleishar ma wspaniałą reputacjęEleishar ma wspaniałą reputacjęEleishar ma wspaniałą reputacjęEleishar ma wspaniałą reputację
Dom Ziemowita

-Ah, przyszedł pan. - Wampir dobrze udawał zaskoczonego. - Zapraszam zapraszam, przecież nie będziemy tak stali na deszczu. - To rzekłszy wprowadził swojego gościa do wnętrza domu. Jednocześnie promieniował swym nadnaturalnym urokiem, by przyszły podwładny chętniej go słuchał.
-Proszę wybaczyć, że kazałem czekać, niestety w taką pogodę noga dokucza mi niemiłosiernie. Niech pan siada. - Nie dawał ghulowi dojść do słowa, chciał w pełni wykorzystać jego dezorientację. Wskazał strażnikowi to samo miejsce, przy którym ten siedział noc wcześniej. Sam zaś udał się napełnić mu kubek. Ponownie nalał miodu, a następnie upuścił kilka kropli krwi z palca i zamieszał.
-Na zdrowie. Zmokliście więc wam się przyda. Wypijcie i wtedy porozmawiamy. - Usiadł naprzeciwko, stawiając uprzednio kubek przed swoim przyszłym podwładnym.
Mężczyzna skłonił w podzięce głowę i wychylił zawartość naczynia jednym tchem.
Ziemowit uśmiechnął się pod nosem, ludźmi było naprawdę łatwo manipulować, wystarczyła odrobina uprzejmości i alkoholu. Więzy miały już odpowiednią siłę, teraz przyszła pora by wcielić w życie kolejną część planu.
-Na dziś mam dla Ciebie tylko jedno zadanie. - Wyciągnął zza pazuchy zalakowany zwój i mały mieszek. - Zanieś to jutro do obwoływacza, zawartość sakiewki powinna wystarczyć, by głosił wieść przynajmniej przez kilka dni.
Wstał, podszedł do gwardiana i ugryzł go, wysysając porcję krwi.
-Dopóki jesteś na książęcej służbie, trzymaj się wypełniania swoich codziennych obowiązków. Przychodź do mnie wieczorami, przed rozpoczęciem nocnego patrolu, wtedy będę przekazywał Ci instrukcje, jeśli zajdzie taka potrzeba. - Powiedział spokojnie, gdy już się oderwał. Nie zamierzał zmieniać ghula w marionetkę, która zajmowała się wyłącznie spełnianiem jego potrzeb, rezygnując z własnego życia. To mogło wywołać zbyt wiele negatywnych emocji, a Ziemowit nie chciał w tych niespokojnych jeszcze czasach martwić się możliwością zdrady ze strony podwładnych. - I oczywiście nikomu ani słowa na ten temat. Masz jakieś pytania?
Mężczyzna pocierał miejsce na szyi gdzie przed chwilą ugryzł go wampir, choć oczywiście po ranie nie było już śladu.
- Chyba nie, Panie. - powiedział głosem pełnym wątpliwości.
-Z czasem zrozumiesz że wiele się zmieniło. - Odparł spokojnie szlachcic. Strażnik zapewne miał dziesiątki pytań, ale nie był pewien czy może je zadać. - Jeśli będziesz się dobrze spisywał, twoje życie zmieni się na lepsze. Nie bój się pytać gdy nie wiesz co zrobić, więcej pożytku nam obu przyniesie wyjaśnianie niejasności. - Póki Ziemowit miał tylko jednego ghula, mógł poświęcić mu więcej uwagi i wdrożyć w nowe życie które teraz go czekało, kolejni nie będą mieli już tak łatwo. - Jeśli nadal nie masz pytań, możesz wrócić do swoich zwykłych obowiązków.
Mężczyzna po kilku chwilach wachania pokłonił się i wyszedł.
 
__________________
Nieważne kto śmieje się ostatni, grunt żebym był to ja.
Eleishar jest offline