Słowa, słowa, słowa...
Jak na razie wszystko ograniczało się do słów i obietnic. Zapewnienia dotyczące jeńców się sprawdziły, z pewnością i główny małpolud się znajdzie, a z nim kłopoty. Ale kto da głowę, że i skarby? Berwyn obiecał sobie, że w razie czego za wszystko zapłaci mu Nameela...
Podniósł łuk.
- Zanim wyruszymy, trzeba wyjaśnić dwie sprawy - powiedział. - Po pierwsze, chciałbym się dowiedzieć, czego szukaliście w tych okolicach. Bo nie uwierzę w spacerek dla zdrowia. A po drugie, panowie - spojrzał na młodzieńców - bierzecie broń małpoludów i ruszacie z nami. Na wolność trzeba zapracować. O ewentualnej zapłacie, jeśli nie znajdziemy skarbów, porozmawiamy później - dodał.
Ostatnio edytowane przez Kerm : 21-06-2017 o 11:29.
|