Druidka zeskoczyła bez problemu na pokład. Był on śliski i mocno przechylony, ale nie zsuwała się, a to już było coś. Na górze pokład wydawał się stosunkowo mało zniszczony. Schody prowadziły na dół, ale kasztel także ocalał, choć w ścianie była wyrwa… Pod pokładem coś wyraźnie się szamotało.
- Ten statek jest MÓJ – zawołała Aerys – zdjąwszy zbroję wskoczyło do wody.
- A zrobię kawał debilkom! – zawołała Sasha i zdjąwszy koszulkę kolczą także wskoczyła do wody. Obie kobiety walczyły z prądem, ale z ledwością unikając skał, dotarły do ładowbi.
- Kurwa, jak ja naprawię mój statek – Zapytała chyba bogów znajdująca się dwa pokłady niżej od drudki półelfka.
- Lepiej do cholery martw się tym co jest nad nami! – warknęła Sasha.
Tymczasem na brzegu Gelik odchrząknął.
- Mając nadzieję na rychły powrót naszej żeńskiej części kompani, wybacz Eidis, wiem, że też jesteś kobietą, może ktoś z nas rozpali ogień i przygotuje nam tak tragicznie spóźnione śniadanie? A przy okazji poopowiadamy sobie o naszej przeszłości? - rzekł Gelik znacząco patrząc na Jeska.
Tymczasem Rango zbliżył się do gniazda wyczuwając mieszkające tam podrośnięte pisklę. Dwa dorosłe jaszczury wielkości mewy szybowały nad nim.
__________________ Myśl tysiąckrotna to tysiąckroć powtórzone kłamstwo.
Myśl jednokrotna, to niewypowiedziana prawda...
Cisza nastanie.
Awatar Rilija |