Verryaalda spojrzał na blokującego wejście krasnoluda. Sprawnym ruchem poprawił swój miecz na plecach, po czym obrócił się na pięcie i odszedł. Rozejrzał się po pobliskixh drzewach. Wybrał takie, które pozwalało obserwować drzwi z jego konarów. Podszedł do niego i sprawnymi ruchami wspiął się na wysokość kilku metrów. Rozsiadł się "wygodnie" na jednym z większych konarów i z mieczem ułożonym na nogach obserwował wyjście z budynku. Spokojnie czekał na rozwój wydarzeń.
__________________ "Celem jest szczęście, brak cierpień, wszelkie przyjemności. Dlaczego mamy się bać śmierci, jeżeli gdy my jesteśmy to jej nie ma, a gdy nas nie ma, to śmierć jest?"
Epikur z Samos |