Esmond wycelował tomem z zaklęciem w gobliny na wieży. Wokół nich zawirowały różowe płatki wiśni i gobliny powoli osunęły się na podłogę zapadając w płytki sen. Ręka maga odezwała się ponownie. Zaczęła jęczeć i zgrzytać. Nagle poczuł jak ktoś ściska go za kościstą rękę. Znikąd pojawiła się druga koścista dłoń, za nią ręka, bark, szyja, głowa i reszta kościstego ciała. Z przeklętej ręki wypłynął żywy wijący się metal, który utworzył pełną zbroję płytową wraz z dużym jednoręcznym mieczem. Czaszka odwróciła się w stronę Esmonda, w jej czarnych oczodołach migotały czerwone światełka.
- Jak mogę służyć? – Zapytał grobowy, nienaturalny głos.
Axim rzucił się na orka przed sobą. Zamachnął się Wyzwolicielem tnąc przeciwnika przez czoło, lewe oko i policzek (-3PŻ). Przeciwnik wrzasnął z bólu i zamachnął się toporem. Żołnierz zareagował błyskawicznie parując cios, a następnie uderzył orka tarczą w nos i obalił na ziemie wykańczając kolejnym silnym ciosem z tarczy wpychając nos w mózg.
Edgar wystrzelił strzałę i trafił orka w lewe ramię (-2PŻ), miał świadomość że z obecnym ekwipunkiem nie poczyni śmiertelnych ran, ale zmiękczenie przeciwnika dla ostrzy towarzyszy i tak dawało dobre rezultaty.
Draug wystrzelił strzałę, która przeleciała z furkotem koło ramienia żołnierza trafiając kolejny cel przed nim (-1PŻ). Ork złapał się za ramię w, którym tkwił grot strzały i wrzasnął gniewnie.
Rag skinęła Ryfui, która wzbiła się w powietrze i przycupnęła na pobliskim dachu. Harpia mierzyła w pierwszego widocznego goblina, który zapadał w sen. Strzała z mokrym plaskiem wbiła mu się w prawo oko. Przeciwnik padł martwy.
Rufui rozejrzała się po okolicy, przy wejściu do budynku, na którym przycupnęła stał ork rozmiarów Agako i Rozpruwacza z dwoma goblinami. Pilnowali wejścia do budynku, który wyglądał na kuźnię. Między domami mieszkalnymi przechadzał się jeden goblin.
Balkazar poczekał na salwę łuczników, a następnie zaatakował Łamaczem. Widząc, że Axim powalił już przeciwnika przed nimi odskoczył w bok atakując ranionego przez Edgara orka. Młot wybił przeciwnikowi nogę z biodra.
Grzmot w tym samym czasie zamachnął się maczugą na przeciwnika walczącego z Balkazarem. Pionowy zamach od góry w dół rozerwał połowę ciała na mięsne wióry.
Olaf przepuścił sojuszniczych orczych wojowników przodem, ale w rezultacie zdążył ich jeszcze wyprzedzić i stanąć za Grzmotem z gotową bronią, by przygmocić pierwszemu przeciwnikowi próbującemu zranić barbarzyńcę.
Sybil przepuściła chętnych do wojaczki przodem obserwując poczynania drużyny. Wyglądało na to, że nauczyła się czegoś obserwując taktyka królewskiej armii. W razie potrzeby była gotowa zareagować na poczynania wroga.
-Hej zostawcie coś dla mnie! – Krzyknął Kargul ustawiając się ramię w ramię przy Olafie i za Balkazarem.
Bjorf i Rag ruszyli się powoli do przodu. Krasnoludka wyciągnęła kuszę, ale pokręciła głową. Miała 5 towarzyszy przed sobą, którzy mocno utrudniali widoczność.
Tura przeciwnika:
Dwóch orków pilnujących wejścia do wieży krzyknęło gniewnie, gdy ich towarzysze padli trupem. Pierwszy podbiegł do Axima i wymierzył w niego dwoma toporami. Żołnierz szybko zareagował odbijając jeden topór tarczą, a drugi mieczem.
Drugi ork rzucił się gniewnie na Balkazara
- Giń pieprzony zdrajco!
Zamachnął się dwoma toporami przebijając jednym z nich pancerz na piersi Balkazara (-2PŻ).
Trójka pozostałych goblinów chrapie na dachu wieży.
Ryfui widzi jakieś sylwetki przedzierające się przez las na południowym wschodzie.
Mapa:
Brąz - Balkazar
Fiolet - Sybill
Niebieski - Axim
Jasnoniebieski -Draug
Pomarańcz - Bjorf
Zielony - Esmond
Czerwony - Rag
Cielisty - Edgar
Szary - Kargul
Żółty - Olaf
Jasnozielony - Ryfui
Biały - Grzmot