Campo, sorki za małe opóźnienie.
I uwaga, o której wspomniałem na końcu posta: zapomnieliśmy na śmierć spytać kapitana o tego górnika, co go wedle złów karczmarza przesłuchiwał, i co on dokładnie mówił. Więc przy najbliższej okazji go o to spytamy. Postaram się pamiętać, ale może i wy, chłopaki, i Ty, Campo, pamiętajcie. Pamiętajmy razem, większa szansa, że nie zapomnimy znowu :P
__________________ – ...jestem prawie całkowicie przekonany, że Bóg umarł.
– Nie wiedziałem, że chorował. |