- Gdzieś już widziałem coś podobnego - elf wskazał na mapę. - Czy to ogólne plany miasta? - Rasgan zaczął dokładniej przyglądać się mapie. - Wygląda bardzo znajomo, ale z drugiej strony przypomina mi rysunek dziecka, ot taki kwiatek z łodyżką. Powiedz mi że się mylę. - elf odszedł na chwilkę od stołu z mapami i nalał sobie wytrawnego, białego wina. Pociągnął długi łyk. Cierpki smak napoju przywołał wspomnienia. Ogień, wstyd, stratę i słowa - Nigdy nie wracaj. Później był tylko chaos i śmierć. - Tak sobie myślę, że gdybyśmy szli studzienkami, które jak mówisz Turmie, są wąskie, i gdyby nas tam coś zaatakowało to... - elf nie dokończył.
__________________ Szczęścia w mrokach... |