Draug tym razem nie zmieniał kolejny raz broni na miecz i pozostał z łukiem w rękach. Raz, że nie miał na tą chwilę praktycznie żadnych szans ani okazji na jego użycie. A dwa, że w zasięgu strzału w każdej chwili mógł się pojawić jakiś nowy cel. Posłana przez niego strzała ledwie zraniła trafionego goblina, a na pewno znając życie bardzo go rozdrażniła.
Na szczęście większych i silniejszych a przede wszystkim chętnych to wojaczki było więcej. Także przeważająca większość pobiegła już do przodu robić czystki. Może to i lepiej. Każdy lubi coś innego. Na tą chwilę i tak nie mógł pomóc atakiem dystansowym w obawie przed trafieniem i zranieniem któregoś z sojuszników. Sytuacja tu i teraz na blankach wydawała się na ta chwilę rozstrzygnięta na ich korzyść.
Wypatrywał więc ewentualnych innych, nowych lub nadciągających z innych kierunków kłopotów.
__________________ There can be only One Draugdin!
We're fools to make war on our brothers in arms. |