Tajne organizacje nie byłyby tajne, gdyby ich członkowie gadali o nich na prawo i lewo, zdradzając ich sekrety byle komu, przy pierwszej z brzegu okazji.
W dobroczynność omawianego Ordo Septenarius Axel jakoś nie bardzo potrafił uwierzyć, podobnie jak i nie miał chęci na dalsze wnikanie w interesy tej organizacji. Najchętniej wziąłby nogi za pas, a chociaż wino było przednie, to gdyby był sam, to natychmiast zrezygnował by ze współpracy z Teugenem...
- Z pewnością porozmawiamy z panem radnym Magiriusem - powiedział. - I z niecierpliwością będziemy czekać na informację o dalszej współpracy z Radą. Dobrze zarobione złoto jest zawsze mile widziane.
Wolał wyjść na zachłannego głupca niż na kogoś, kto spycha nos tam, gdzie nie powinien. |