Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 20-06-2017, 23:05   #340
Gob1in
 
Gob1in's Avatar
 
Reputacja: 1 Gob1in ma wspaniałą reputacjęGob1in ma wspaniałą reputacjęGob1in ma wspaniałą reputacjęGob1in ma wspaniałą reputacjęGob1in ma wspaniałą reputacjęGob1in ma wspaniałą reputacjęGob1in ma wspaniałą reputacjęGob1in ma wspaniałą reputacjęGob1in ma wspaniałą reputacjęGob1in ma wspaniałą reputacjęGob1in ma wspaniałą reputację
Skończywszy zbierać drobne na wypłatę reparacji wojennych dla oddziału krasnolud zaczął zezować w stronę cudaka, któremu konował wlewał właśnie w gardło jakieś świństwo. Nie minęła chwila, a już przydreptał tam, gdzie Estalijczyk był opatrywany.

- Miał przy sobie jakieś dokumenty lub klucze? - zapytał bez owijania w bawełnę, czekając cierpliwie do chwili, gdy cyrulik zakończył swoje zabiegi. - Cokolwiek, czego szuka nasz sierżant kochany, czyli powodów, dla których tu jesteśmy? - Sprecyzował.

- A, i jeszcze jedno. - Po usłyszeniu odpowiedzi zatrzymał się, jakby sobie o czymś przypomniał. - Fanty rozliczymy po akcji - opatrunki i wywary leczące kosztują, a skoro działamy jako oddział, to jako oddział ponosimy wspólne koszty i dzielimy to, co pozostanie. - Powiedział tak, jakby stwierdzał najbardziej oczywistą rzecz pod słońcem, po czym wstał i podszedł do wylotu tunelu ewakuacyjnego, którego twórcy usłyszeli kolejną porcję złorzeczeń i narzekań na człowieczą partaninę.
 
__________________
I used to be an adventurer like you, but then I took an arrow to the knee...
Gob1in jest offline