Spis Stron RPG Regulamin Wieści POMOC Kalendarz
Wróć   lastinn > RPG - play by forum > Sesje RPG - Warhammer > Archiwum sesji z działu Warhammer
Zarejestruj się Użytkownicy

Archiwum sesji z działu Warhammer Wszystkie zakończone bądź zamknięte sesje w systemie Warhammer (wraz z komentarzami)


 
 
Narzędzia wątku Wygląd
Stary 16-06-2017, 17:05   #331
 
Hakon's Avatar
 
Reputacja: 1 Hakon ma wspaniałą reputacjęHakon ma wspaniałą reputacjęHakon ma wspaniałą reputacjęHakon ma wspaniałą reputacjęHakon ma wspaniałą reputacjęHakon ma wspaniałą reputacjęHakon ma wspaniałą reputacjęHakon ma wspaniałą reputacjęHakon ma wspaniałą reputacjęHakon ma wspaniałą reputacjęHakon ma wspaniałą reputację
Baron spojrzał na Abelarda z pierwszego stopnia schodów,
pamiętając, że były śliskie.
- Jak tam chcesz. Nie zapomnij o młodym.- Kiwnął głową na Leo.
- Musimy zaraz się wynosić.- Rzucił i wszedł ostrożnie po schodach.

- Co tu się dzieje!- Krzyknął sierżant widząc trzaskający ogień i siedzących Olega i Niklausa a ganiającego przy płomieniach Khazada i Loftusa.
- Zbieramy się. Piwnicą jest przejście. Wszyscy na dół.- Powiedział i złapał za ostatnie naczynie z wodą i chlusnął na jeden z punktów zajętych ogniem.

- Prowadź. Uratowaliśmy Tobie tyłek i dzięki nam teraz Ty tu rządzisz. Jeśli chcesz się odwdzięczyć to gadaj kto stoi za zamachem w garnizonie. Jak nie to koledzy lubią rozmawiać z opornymi.- Warknięciami Baron mówił i łupał na schody za ostatnimi maruderami oddziału.
 
Hakon jest offline  
Stary 16-06-2017, 21:14   #332
 
Ismerus's Avatar
 
Reputacja: 1 Ismerus ma wspaniałą reputacjęIsmerus ma wspaniałą reputacjęIsmerus ma wspaniałą reputacjęIsmerus ma wspaniałą reputacjęIsmerus ma wspaniałą reputacjęIsmerus ma wspaniałą reputacjęIsmerus ma wspaniałą reputacjęIsmerus ma wspaniałą reputacjęIsmerus ma wspaniałą reputacjęIsmerus ma wspaniałą reputacjęIsmerus ma wspaniałą reputację
Walter bardzo ucieszył się z udanego rzutu nożem. Cyrkowe umiejętności nie opuszczały go i nadal były na mistrzowskim poziomie. W swoim repertuarze rzadko wykonywał rzut nożem po ciemku. Z jednego prostego powodu. Trzeba mieć bardzo dobry wzrok, by dostrzec cokolwiek. A na widownie często przychodziły osoby, które po ciemku nie zobaczyłyby orka stojącego przed nim.
Cyrkowiec potraktował polecenie Barona bardzo poważnie. Wyjął miecz, stanął niedaleko Alfonsa. Cały czas bacznie go obserwował.
-Jeśli będziesz chciał uciekać czy robić inne głupie rzeczy, pamiętaj co się stało z tamtym głupkiem.- powiedział do Alfonsa.
 
Ismerus jest offline  
Stary 17-06-2017, 17:23   #333
 
Komtur's Avatar
 
Reputacja: 1 Komtur ma wspaniałą reputacjęKomtur ma wspaniałą reputacjęKomtur ma wspaniałą reputacjęKomtur ma wspaniałą reputacjęKomtur ma wspaniałą reputacjęKomtur ma wspaniałą reputacjęKomtur ma wspaniałą reputacjęKomtur ma wspaniałą reputacjęKomtur ma wspaniałą reputacjęKomtur ma wspaniałą reputacjęKomtur ma wspaniałą reputację
Bert przysłuchiwał się uważnie rozmowie. Był zwarty, czujny i gotowy. Kuszę lekko opuścił tak by Alfons nie czuł się za bardzo osaczony, ale w każdej chwili mógł ją skutecznie użyć. Na razie los im sprzyjał i akcja poszła lepiej niż niziołek się spodziewał. Pozostało tylko bezpiecznie i dyskretnie dostarczyć obie osoby do garnizonu.
 
Komtur jest offline  
Stary 17-06-2017, 22:31   #334
 
hen_cerbin's Avatar
 
Reputacja: 1 hen_cerbin ma wspaniałą reputacjęhen_cerbin ma wspaniałą reputacjęhen_cerbin ma wspaniałą reputacjęhen_cerbin ma wspaniałą reputacjęhen_cerbin ma wspaniałą reputacjęhen_cerbin ma wspaniałą reputacjęhen_cerbin ma wspaniałą reputacjęhen_cerbin ma wspaniałą reputacjęhen_cerbin ma wspaniałą reputacjęhen_cerbin ma wspaniałą reputacjęhen_cerbin ma wspaniałą reputację
Kuchnia została ugaszona. Co prawda otwarcie drzwi dostarczyło tlenu ogniowi, ale zdecydowana reakcja maga i krasnoluda załatwiły sprawę. Nawet Niklaus nie przeszkadzał, przestraszony słowami Detlefa.
Sporo dymu wydostało się przez otwarte drzwi, a dym, jak każdyz nich wiedział, w zwartej miejskiej zabudowie na pewno wywoła szybką reakcję sąsiadów. Morderstwa w końcu nie są zaraźliwe i nie przechodzą na sąsiednie domy. A pożary i owszem. Tylko czekać ludzi z wiadrami wody...
Niemniej Oleg został powstrzymany, pożar został ugaszony, a cała czwórka, razem z Gustawem, który po nich przyszedł, mogła zejść niżej. Czy też, w przypadku Olega, zostać zniesionym.


Ostatecznie, cały oddział zebrał się w piwnicy. Zaczynało się robić ciasno i nieprzyjemnie, zwłaszcza, że nikt nie pomyślał o przyniesieniu oświetlenia. Póki było w miarę pusto, rozproszone światło docierało tutaj znad schodów od drzwi. Teraz ciasnota i liczne cienie znacząco utrudniały cyrulikowi ogarnianie rannych.
Mimo to dał radę założyć opaskę uciskową rannemu Geoffrey'owi, dając mu w ten sposób szansę na przeżycie. Gdy Karl docisnął opatrunek, ranny wrzasnął głośniej po czym zemdlał. Od razu zrobiło się ciszej.

Abelard mimo zamieszania zachował chłodny umysł. Wiedział, że Geoffrey'a może uratować tylko amputacja nogi. I to zanim się wykrwawi.
Przenoszenie rannego niemal na pewno rozluźni opatrunek, a zmiany pozycji doprowadzą do dodatkowych obrażeń i nasilenia się krwawienia.
Amputacja potrwałaby około godziny, gdyby się na nią zdecydował.

Stan Estalijczyka także się nie poprawi bez interwencji medycznej.
A każda kolejna chwila bez udzielenia pomocy medycznej każdemu rannemu (a tych było kilku) zwiększała szanse wystąpienia zakażenia i innych, dodatkowych komplikacji w późniejszym okresie.


Tymczasem Alfons, człowiek, którego mieliście uratować, stawał się coraz bardziej podejrzliwy widząc że medyk w pierwszej kolejności zajął się szefem tego gangu, a sam cały czas jest traktowany jak więzień. Nie próbował uciekać ani robić nic podejrzanego, ale i nie nabierał ochoty na zwierzenia.
Gdy Baron wrócił powiedział do niego:
- Nie taka była umowa - a skierowawszy się, zgodnie z poleceniem do wejścia do tunelu zapytał - Skąd mam pewność, że dla Niego pracujecie?
 

Ostatnio edytowane przez hen_cerbin : 17-06-2017 o 22:33.
hen_cerbin jest offline  
Stary 19-06-2017, 12:53   #335
 
Hakon's Avatar
 
Reputacja: 1 Hakon ma wspaniałą reputacjęHakon ma wspaniałą reputacjęHakon ma wspaniałą reputacjęHakon ma wspaniałą reputacjęHakon ma wspaniałą reputacjęHakon ma wspaniałą reputacjęHakon ma wspaniałą reputacjęHakon ma wspaniałą reputacjęHakon ma wspaniałą reputacjęHakon ma wspaniałą reputacjęHakon ma wspaniałą reputację
Sierżant był powoli wściekły. Zaczynały się komplikacje. Dwóch nieprzytomnych ludzi i do tego Alfons strasznie drażniący Gustawa.
- Gadaj kto stoi za akcją w koszarach bo nie ręczę za siebie i innych!- Ryknął na zastępce siatki przestępczej.

- Zbieramy się. Tego tu zostawcie.- Odezwał się do pomagających przywódcy bandytów.
- Mieliśmy się go pozbyć a Alfonsa wyswobodzić. Taki był rozkaz. Jak chcesz możesz zostać i udając, że go zarzynasz czegoś się dowiedzieć. Później lepiej posłać i tak go do królestwa Morra.- Odezwał się prawie na ucho do Altmeiera. Baron chciał wiedzieć co wie herszt, ale najważniejsze było wykonanie zadania. I tak już większość grupy przestępczej została wyrżnięta. Przynajmniej Baron poznał się na większości rekrutów. Wiedział z kim i na co można się zamierzać.
 
Hakon jest offline  
Stary 19-06-2017, 13:53   #336
 
Gob1in's Avatar
 
Reputacja: 1 Gob1in ma wspaniałą reputacjęGob1in ma wspaniałą reputacjęGob1in ma wspaniałą reputacjęGob1in ma wspaniałą reputacjęGob1in ma wspaniałą reputacjęGob1in ma wspaniałą reputacjęGob1in ma wspaniałą reputacjęGob1in ma wspaniałą reputacjęGob1in ma wspaniałą reputacjęGob1in ma wspaniałą reputacjęGob1in ma wspaniałą reputację
Po opanowaniu ognia beztrosko wznieconego przez dwóch niespełna rozumu osobników, krasnolud kucnął przy nieprzytomnym mężczyźnie pilnowanym przez nizioła.

Ten nie wyglądał na takiego, który miałby poruszać się o własnych siłach, więc khazad dźwignął go ciężko z podłogi i zarzucił sobie na ramię. Z racji różnicy wzrostu wyszło tak, jak wyszło - dość powiedzieć, że twarz Olega znalazła się dokładnie naprzeciw krasnoludzkiego zadka. Sytuację nieco poprawiał fakt, że niosący go brodacz miał na sobie kolczą zbroję sięgającą kolan - z drugiej strony niesiony wciąż pozostawał nieprzytomny, więc wdzięki khazada nie zrobiły na nim wrażenia.

W półmroku piwnicy, będąc przyzwyczajonym do warunków panujących w tunelach i kopalnianych chodnikach dostrzegł uwijającego się konowała, trzech obcych, z których tylko jeden rokował nieźle na przyszłość, a do tego wszystkich lub niemal wszystkich członków przydzielonego Baronowi oddziału.

Ten ostatni nadzierał się na mężczyznę, który po opisie sądząc musiał być Alfem. Według Detlefa szanse na to, że ten wyśpiewa wszystko co wie były mniejsze z każdą chwilą - wrażenie zagrożenia po wtargnięciu obcych do środka już wyparowało, a skoro nikt go nie zabił, nie zranił, ani nawet mordy nie obił, to czego miał się obawiać? Widać był napastnikom do czegoś potrzebny ŻYWY i w miarę dobrym stanie.

Niezbyt delikatnie zrzucił ładunek pod najbliższym filarem, dyskretnie zdejmując pasek krępujący ramiona Olega. Ponownie złapawszy niziołka za kołnierz powiedział mu, aby ocucił nieprzytomnego, dla przykładu wymierzając ludziowi kilka siarczystych policzków.

Podszedł do Małego Karla plotkującego z hersztem oprychów i bez ceregieli zaczął wywracać Goefgrey'owi kieszenie, nie zapominając o biżuterii, przedmiotach zawieszonych na szyi, czy wszytych w pas - praktyka wykidajły robiła swoje i dobrze wiedział, gdzie można ukrywać różne przedmioty, a samo przeszukanie odbyło się szybko i metodycznie.

Wszelkie znalezione fanty zamierzał wrzucić do sakwy i przejrzeć, jak będzie ku temu czas i miejsce. Razem z pozostałymi zdobyczami miały tworzyć oddziałowy fundusz dla wykonania niezbędnych napraw zużytego ekwipunku, czy też zakupu medycznych utensyliów.

To samo czekało pozostałych dwóch oprychów znajdujących się w piwnicy.
 
__________________
I used to be an adventurer like you, but then I took an arrow to the knee...

Ostatnio edytowane przez Gob1in : 19-06-2017 o 22:34.
Gob1in jest offline  
Stary 19-06-2017, 15:49   #337
 
Goel's Avatar
 
Reputacja: 1 Goel ma wspaniałą reputacjęGoel ma wspaniałą reputacjęGoel ma wspaniałą reputacjęGoel ma wspaniałą reputacjęGoel ma wspaniałą reputacjęGoel ma wspaniałą reputacjęGoel ma wspaniałą reputacjęGoel ma wspaniałą reputacjęGoel ma wspaniałą reputacjęGoel ma wspaniałą reputacjęGoel ma wspaniałą reputację
Abelard mimo wszystko wzdrygnął się, słysząc deklarację Karla - Gustaw uwolnił medyka od odpowiedzialności, nakazując pozostawienie herszta samemu sobie. Co z nim dalej zrobi Karl było już Abelardowi obojętne, brak pomocy wrogowi nijak nie hańbił medyka.

Leo nie był w najlepszym stanie - nie stracił jednak dużo krwi. Oceniając szybko sytuację uznał, że wykona czepiec z bandaży i szarpii nakazując transport na płaszczu. Płukanie rany i szycie w tych warunkach mijało się z celem - należało natomiast stabilizować głowę Leo by ta zbyt dużymi ruchami nie wywołała otwarcia rany. Gdy zabandażował już głowę młodziana, jął umiejętnie cucić nieprzytomnego - aby podać napar kojący, zaś w przypadku gdyby był on za słaby, także i miksturę leczącą. Gdyby zaś pod rękę nawinął się Duży Karl, i jemu Abelard miał zaproponować kilka łyków obrzydliwej mieszanki ziół i koziego moczu, zwanej naparem kojącym - a jeśli czasu i zaufania pacjenta starczy, chciał również Abelard łapę nastawić drągalowi. Oczywistym było, że wszyscy ranni mogli skorzystać z pomocy cyrulika - pytaniem było tylko, czy dowódcy pozwolą na choćby kilka minut zwłoki... Na co z resztą Abelard zwrócił w międzyczasie uwagę Gustawowi.


W trakcie bandażowania Abelard rzucił jeszcze do Detlefa:

- Sierżancie Detlef, a czy na końcu tunelu nie robi się aby zasadzek? Tak pytam, z potrzeby samorozwoju taktycznego.
 

Ostatnio edytowane przez Goel : 19-06-2017 o 15:52.
Goel jest offline  
Stary 19-06-2017, 21:43   #338
 
hen_cerbin's Avatar
 
Reputacja: 1 hen_cerbin ma wspaniałą reputacjęhen_cerbin ma wspaniałą reputacjęhen_cerbin ma wspaniałą reputacjęhen_cerbin ma wspaniałą reputacjęhen_cerbin ma wspaniałą reputacjęhen_cerbin ma wspaniałą reputacjęhen_cerbin ma wspaniałą reputacjęhen_cerbin ma wspaniałą reputacjęhen_cerbin ma wspaniałą reputacjęhen_cerbin ma wspaniałą reputacjęhen_cerbin ma wspaniałą reputację
- Harkin Brock! Ten w rzyć ruchany najemnik! Ten co go dowódcą zrobili. Zapłacił za podpalenie magazynu. Myślałem, że jakieś machlojki chce ukryć, wiadomo, zaopatrzenie zawsze na lewo idzie, nie że taka chryja się zrobi. - wydarcie się Barona najwyraźniej zadziałało.

Olegiem, zrzuconym na podłogę przez Detlefa, zgodnie z otrzymanym poleceniem zajął się Nikalus. Zajął się otrzeźwianiem go z godnym pochwały zacięciem, z wielką ochotą i nad wyraz zapamiętale. Nawet gdy Oleg otworzył oczy, niziołek nadal budził go, korzystając z zapewnionej rozkazem wyższej szarży bezkarności.


Pierwsza pomoc przeprowadzona przez profesjonalistę znacząco różniła się od pierwszej pomocy w wykonaniu ledwo przyuczonego laika.
Dla reszty oddziału przeprowadzanie zabiegów tego typu wyglądało jak niepotrzebne komplikowanie sobie życia, ale Abelard chyba rzeczywiście wiedział lepiej, ponieważ na twarz pacjenta wróciły rumieńce, a oczy spojrzały przytomnie. Spękane wargi rozchyliły się wystarczająco by podtrzymywany przez medyka Estalijczyk zdołał przełknąć większość paskudnej w smaku mikstury. Napar kojący zmniejszył ból na tyle, by w głowie Leo pojawiły się myśli o wstawaniu. Mikstura leczenia, którą ranny wypił później, dodała sił zarówno pacjentowi jak i jego myślom o tym, że właściwie to nic takiego mu nie jest.
Cyrulik z doświadczenia wiedział, że pacjentom takie myśli często przychodzą do głowy. I o tym, że zazwyczaj kończy się to zawrotami głowy i szybkim powrotem do pozycji horyzontalnej. Często niezamierzonym.


Leczenie (a właściwie pierwsza pomoc, właściwe leczenie cyrulik najwyraźniej zaplanował na później) nie było jedynym, co udało się Abelardowi. Na jego pytanie niziołek przerwał policzkowanie Olega
- Ja widziałem, ja widziałem! On pewnie śpi, albo uciekł. Ten co pilnuje tam - dopowiedział. Już wcześniej wspominał o człowieku którego widział w opuszczonym budynku, ale wtedy nikt go nie słuchał. Tym razem jego słowa potwierdził Alfons:
- On ma pilnować, żeby nikt nie wszedł do tunelu, nie żeby nikt nie wyszedł. Jak już ktoś jest w środku, to widać ma prawo być. On nie jest od zadawania pytań, tylko pilnowania, by się nikt tam nie kręcił.


A tymczasem Krasnolud zajął się tym, czym żołnierze zajmują się po każdej bitwie. Okradaniem zwłok, zarówno obecnych jak i dopiero przyszłych oraz odbierania własności jeńcom. Srodze się rozczarował.
Szefa gangu najwyraźniej ktoś już wcześniej przeszukiwał i zabrał większość przedmiotów. Co prawda znalazł sprytnie schowane 10 zk w jego pasie, ale nic więcej, chyba żeby liczyć dobrej jakości ubranie. Górę w każdym razie.
Do tego szarpanie rannego zniweczyło wcześniejsze wysiłki cyrulika - co prawda obudził się przy tym, ale jego rany zaczęły krwawić mocniej.
A Alf tylko się roześmiał, gdy Detlef go obszukiwał:
- Naprawdę się spodziewasz, że więźniowi pozwoliłby mieć przy sobie choćby krzesiwo albo miedziaka? Gdybym coś miał przy sobie, to nie trzeba by było was, sam bym spierdolił.
Tylko martwy ochroniarz był jeszcze "nieruszony" i Khazad znalazł kilka przydatnych przedmiotów. Nawet najzwyklejszy miecz można w końcu sprzedać. Skórzana kurta także nadawała się do użytku, choć dziury i krew nie napawały optymizmem co do możliwej do uzyskania ceny. Przy bliższym przyjrzeniu się, jego odzienie było także coś warte - materiał był dobrej jakości, nawet jeśli nieco zakrwawiony. Kastety były miłym dodatkiem, podobnie jak dwie złote korony i kolejne dwie w srebrze i miedziakach. Łańcuszek i pierścień ze srebra to z kolei biżuteria warta przynajmniej dziesięć. Znalezione przy pasie wytrychy co prawda ciężko jest sprzedać, ale odpowiedni ludzie mogliby się tym zająć.
 
hen_cerbin jest offline  
Stary 20-06-2017, 18:31   #339
 
pi0t's Avatar
 
Reputacja: 1 pi0t ma wspaniałą reputacjępi0t ma wspaniałą reputacjępi0t ma wspaniałą reputacjępi0t ma wspaniałą reputacjępi0t ma wspaniałą reputacjępi0t ma wspaniałą reputacjępi0t ma wspaniałą reputacjępi0t ma wspaniałą reputacjępi0t ma wspaniałą reputacjępi0t ma wspaniałą reputacjępi0t ma wspaniałą reputację
Gdy pożar został ugaszony, a Baron wydał rozkaz do wymarszu Loftus zamknął i zastawił otwarte wcześniej drzwi. Nawet jeśli sąsiedzi przyjdą zobaczyć co się dzieje, to sforsowanie drzwi powinno zająć im chwilę. Odzież przesiąkła smrodem dymu, ale teraz nikt nie zwracał na to uwagi.
Chwilę, która mogła być potrzebna do bezpiecznego wymknięcia się z budynku.
Przy takiej ilości osób w piwnicy momentalnie zrobiło się duszno. Cyrulik nie prosił wprost o przyświecenie. Mając jednak na uwadze ewakuację tunelem oraz jego obecne próby pośpiesznego i doraźnego łatania rannych był sposób, aby mu w tym pomóc. Krasnolud pewnie będzie marudził pod nosem, ale chwilowo był zajęty już czym innym.
W tłoku trudno o skupienie, ale brak bezpośredniego zagrożenia pozwalał na powolne i dokładne splatanie wiatrów magii. Tak jak w czasie ćwiczeń na kolegium. Wziąć spokojny oddech, wybrać jeden wiatr na raz, skupić i poddać go swojej woli. Następnie wypowiedzieć inkantację i zmusić zebraną moc do spełnienia swojej woli.

-Lucere incipit esse simile.

Jeśli wszystko poszło po myśli ucznia czarodzieja, okuta pałka która trzymał zaczyna świecić niczym zwykła latarnia.
 
__________________
Mistrz gry nie ma duszy! Sprzedał ją diabłu za tabelę trafień krytycznych!
pi0t jest offline  
Stary 20-06-2017, 23:05   #340
 
Gob1in's Avatar
 
Reputacja: 1 Gob1in ma wspaniałą reputacjęGob1in ma wspaniałą reputacjęGob1in ma wspaniałą reputacjęGob1in ma wspaniałą reputacjęGob1in ma wspaniałą reputacjęGob1in ma wspaniałą reputacjęGob1in ma wspaniałą reputacjęGob1in ma wspaniałą reputacjęGob1in ma wspaniałą reputacjęGob1in ma wspaniałą reputacjęGob1in ma wspaniałą reputację
Skończywszy zbierać drobne na wypłatę reparacji wojennych dla oddziału krasnolud zaczął zezować w stronę cudaka, któremu konował wlewał właśnie w gardło jakieś świństwo. Nie minęła chwila, a już przydreptał tam, gdzie Estalijczyk był opatrywany.

- Miał przy sobie jakieś dokumenty lub klucze? - zapytał bez owijania w bawełnę, czekając cierpliwie do chwili, gdy cyrulik zakończył swoje zabiegi. - Cokolwiek, czego szuka nasz sierżant kochany, czyli powodów, dla których tu jesteśmy? - Sprecyzował.

- A, i jeszcze jedno. - Po usłyszeniu odpowiedzi zatrzymał się, jakby sobie o czymś przypomniał. - Fanty rozliczymy po akcji - opatrunki i wywary leczące kosztują, a skoro działamy jako oddział, to jako oddział ponosimy wspólne koszty i dzielimy to, co pozostanie. - Powiedział tak, jakby stwierdzał najbardziej oczywistą rzecz pod słońcem, po czym wstał i podszedł do wylotu tunelu ewakuacyjnego, którego twórcy usłyszeli kolejną porcję złorzeczeń i narzekań na człowieczą partaninę.
 
__________________
I used to be an adventurer like you, but then I took an arrow to the knee...
Gob1in jest offline  
 



Zasady Pisania Postów
Nie Możesz wysyłać nowe wątki
Nie Możesz wysyłać odpowiedzi
Nie Możesz wysyłać załączniki
Nie Możesz edytować swoje posty

vB code jest Wł.
UśmieszkiWł.
kod [IMG] jest Wł.
kod HTML jest Wył.
Trackbacks jest Wył.
PingbacksWł.
Refbacks are Wył.


Czasy w strefie GMT +2. Teraz jest 14:43.



Powered by: vBulletin Version 3.6.5
Copyright ©2000 - 2024, Jelsoft Enterprises Ltd.
Search Engine Optimization by vBSEO 3.1.0
Pozycjonowanie stron | polecanki
Free online flash Mario Bros -Mario games site

1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31 32 33 34 35 36 37 38 39 40 41 42 43 44 45 46 47 48 49 50 51 52 53 54 55 56 57 58 59 60 61 62 63 64 65 66 67 68 69 70 71 72 73 74 75 76 77 78 79 80 81 82 83 84 85 86 87 88 89 90 91 92 93 94 95 96 97 98 99 100 101 102 103 104 105 106 107 108 109 110 111 112 113 114 115 116 117 118 119 120 121 122 123 124 125 126 127 128 129 130 131 132 133 134 135 136 137 138 139 140 141 142 143 144 145 146 147 148 149 150 151 152 153 154 155 156 157 158 159 160 161 162 163 164 165 166 167 168 169 170 171 172