- Niech ktoś zostanie na czatach i obserwuje okolicę - polecił Berwyn, zanim wkroczył do mrocznego wnętrza.
Jeniec nie interesował go w najmniejszym nawet stopniu, przynajmniej w tej chwili. Bardziej chodziło mu o skarby, ponoć znajdujące się w siedzibie przywódcy małpoludów. I faktycznie - już po chwili wypatrzył worek z bardzo interesującą zawartością...
- Theo, Drsugdinie? Możecie uwolnić tego biedaka? - spytał.
- Proponowałbym zniknąć stąd jak najszybciej - mówił dalej. - Trupy rzucimy między ruiny. Zabierzmy skarby, tego człowieka - wskazał na jeńca - i jeden łeb małpoluda. Informacje o obozowisku małpoludów i Hanumanie przekażemy generałowi, a on sam niech decyduje, co z tym dalej zrobić. Reszta pozostanie naszą tajemnicą.
Ostatnio edytowane przez Kerm : 21-06-2017 o 11:45.
|