Nie podobnym było czas cały w piątkę w sekrecie się naradzać toteż Zahija i Ianus odłączyli się na czas pewien od pozostałych najemników, którym Hamadrio planował kierat w kopalni. Rozmawiali przez chwilę przyglądając się to osobistemu wozowi kupca, to znów swoim kompanom, po czym Ianus wrócił oznajmić reszcie swoje postanowienie. - Sprawę przemyślałem - Accipiter, który wcześniej dość szybko i ochoczo obstawał przy wymordowaniu kupca i jego zbirów, teraz wyglądał raczej ponuro - Nawet jak szybko Hamadrio zabijemy, to reszta nie będzie mieć powód by się na nas nie rzucić. A żołnierski nos mówi mi, że tej jatki nikt nie wyżyje. Zabieram się stąd po wieczerzy. Mogę wziąć chłopca na koń.
Wskazał Khazrę. - Tylko się nie obżeraj. Resina ma już swoje lata.
__________________ "Beer is proof that God loves us and wants us to be happy"
Benjamin Franklin |