Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 23-06-2017, 17:35   #4
Asderuki
 
Asderuki's Avatar
 
Reputacja: 1 Asderuki ma wspaniałą reputacjęAsderuki ma wspaniałą reputacjęAsderuki ma wspaniałą reputacjęAsderuki ma wspaniałą reputacjęAsderuki ma wspaniałą reputacjęAsderuki ma wspaniałą reputacjęAsderuki ma wspaniałą reputacjęAsderuki ma wspaniałą reputacjęAsderuki ma wspaniałą reputacjęAsderuki ma wspaniałą reputacjęAsderuki ma wspaniałą reputację
Dziennikarka miała sporo na głowie po akcji z Klytemenesem. Jej przełożeni mieli pewne wymagania i musiała bardzo lawirować i się starać aby nie prowokować do oskarżeń w swoim kierunku. Nie zawsze to było możliwe, jednak fani potrafili zagryzać w jej imieniu. Sama Opal starała się odpowiadać na zarzuty najprofesjonalniej jak mogła. Wiedząc, że straciła nieco możliwość do kłócenia się Blackwater podejmowała się też tematów całkiem komercyjnych. Na życzenie swoich przełożonych oczywiście. Wiązało się to z powrotem do tematów modowych. Do tego wszystkiego doszła zmiana mieszkania, nocowanie u Billa nim wynajęła kolejne. Trochę rzeczy miała, a trzeba je było gdzieś przechować. Kasa poszła i Opal nie spodziewała się zobaczyć jej więcej w najbliższym czasie. W tym zamieszaniu dziennikarka zapomniała o koszmarze.

W końcu nadszedł dzień wiadomości. Zaspana dziennikarka patrzyła na zlepek liter popijając kawę. Spojrzała na nazwę. Spojrzała na treść. Przetarła oczy poklepała się po policzkach i zagryzła baton energetyczny. Przeczytała uważniej. Po piętnastu minutach intensywnego myślenia na zwykłym poziomie w końcu zrozumiała.

From: Dark Horse
To: Bill Fregusson
Hej!
Co dzisiaj porabiasz? Spotkałbyś się ze mną? Mam chyba coś ciekawego, ale potrzebuję twojej asysty ośmiorniczko. ;*

Przez dłuższą chwilę odpowiedź nie nadchodziła. Minęła dobra minuta, po której Opal uświadomiła sobie która jest godzina i równie dobrze, Bill może jeszcze spać. Gdy już miała dać za wygraną jej ecto zadzwoniło, a wyświetlacz ukazał zdjęcie detektywa. Gdy odebrała, głos miał w istocie zaspany.
- Czy ty do diaska sypiasz? - to były jego pierwsze słowa.
-[i] Ostatnio nie bardzo. Mam za dużo do roboty. Przepraszam, nie zauważyłam, która godzina.[i/] - dziennikarka pospiesznie się wytłumaczyła. - Z resztą wiesz jak to jest. Widziałeś.
- Tak, byłaś zajęta… O jakiej to asyście pisałaś? Wiadomość?
- Tak. Nie twoje miejsce ale zawsze mniej dziwne. Gdybyś ty nie mógł poradzę sobie.
- Ech… Już wstaję. Mam czas na prysznic?
- Tak, tak. myślę, że nawet możesz iść spać. Nie musimy tego od razu sprawdzać chyba, nie?
- Nie jestem pewien… wiadomość zachęca do pośpiechu. Dobra… widzimy się na miejscu. - z tymi słowami Bill rozłączył się.
Dziennikarka westchnęła i zaczęła sprawdzać połączenia do departamentu policji numer 67. Nie miała samochodu i musiała sobie znaleźć najdogodniejsze połączenie. To… mogło zająć trochę. W tym czasie jakaś nieznana osoba pojawiła się na “prywatnym” forum Smitha. Opal zaklęła pod nosem wytykając sobie brak czasu na ulepszenie zabezpieczeń. Szczęściem i tak jej nabyta paranoja sprawiła iż nie pisała niczego w prost. Odnajdując połączenie wstała pochowała jak zwykle ważne rzeczy do torebki i wybyła z mieszkania zakładając wielkie ciemne okulary. Potrzebowała zasłonić zmęczenie swojego morfa. Oraz Ego.
 
Asderuki jest offline