Przeciwnik był przed Annamari nie musiała mu już rzucać ponownego wyzwania.
Spuściła nagla na korpus kraba, pękł z głuchym odgłosem opryskując płynami druidkę. Dziura w pancerzu kraba była by w skali porównywalna do dziury w kadłubie żaglowca. Stwór jeszcze przez chwilę stał, nim odnóża się pod nim rozsunęły. Druidka spuściła jeszcze raz nagla, dla pewności, na to co uznał za głowę stwora, roztrzaskując ją na miazgę.
Chwyciła worek. Ruszyła w kierunku Aerys, grzebiąc w nim w poszukiwaniu butelki.
- Znalazłam coś dla ciebie w kabinie kapitana. - powiedziała wyjmując alkohol.
- Najlepsza brandy. Pewnie kapitan trzymał na specjalne okazje. Może tutaj znajdziemy to co było dla załogi z alkoholu, jakiś rum.
Wskazała na porozbijane skrzynie i beczki. Po czym ruszyła przeszukiwać ten pokład.
__________________
Choć kroczę doliną Śmierci, Zła się nie ulęknę.
Ktokolwiek walczy z potworami, powinien uważać, by sam nie stał się potworem.
gg 643974
Cedryk vel Dumaeg czasami z dopiskiem 1975
Ostatnio edytowane przez Cedryk : 25-06-2017 o 12:46.