No dobrze... Post pożegnalny napisany.
Mogę teraz podziękować wszystkim za przyjemną rozgrywkę, chociaż brakowało mi tej zapowiadanej nudy. Co nie znaczy, że sesja była nieciekawa, czy też nie sprawiła mi przyjemności! Po prostu stworzony zielarz idealnie nadawał się do codzienności, a wcale nie do tego, co nastąpiło. Oczywiście to także był dodatkowy smaczek - przeciętny mieszkaniec musiał bawić się w bohatera. I zamiast leczyć brodawek, musiał dbać o prawne problemy i tortury znajomych. Zamiast poszerzać wiedzę o patologii, poznawał kontrolowanie golema. Zamiast walczyć z grypą, walczył z gnollem.
MG - piękna robota!
Gracze - też piękna robota!
Będę tęsknił za tą wiochą. |